SPORT
Korona jedzie do jaskini lwa. Przełamie świetną serię Stali?
Korona Kielce zmierzy się w piątek 29 września ze Stalą Mielec. Złocisto-Krwiści stoczą bój w 10. kolejce PKO Ekstraklasy. Podopieczni będą rywalizowali z drużyną, która uczyniła ze swojego stadionu twierdzę.
Podopieczni Kamila Kuzery przystąpią do spotkania w 10. serii gier PKO Ekstraklasy po pucharowej rywalizacji w Białymstoku. Kielczanie wygrali na Podlasiu 2:1 z rezerwami Jagiellonii w meczu 1. rundy Fortuna Pucharu Polski. Gole dla gości zdobywali Adrian Dalmau i Ronaldo Deaconu.
Gracze ze stolicy Świętokrzyskiego, poza oczywistą radością z awansu do kolejnej fazy, szukali pozytywów w nabyciu większej pewności siebie. Ekstraklasowicze stworzyli tam masę sytuacji, dlatego ostateczny rezultat tamtej partii był najniższym wymiarem kary.
Oby ta rzeczona pewność rzutowała na najbliższą ligową konfrontację. Koronie przyjdzie zmierzyć się wszak z zespołem, który jest niepokonany na własnym boisku od 3 marca bieżącego roku. Przy ul. Solskiego w Mielcu odbyło się od tej pory 10 meczów, 5 z nich padło łupem miejscowych, a pozostałe kończyły się remisami.
Patrząc na historię i statystyki meczów bezpośrednich, te również nie są łaskawe dla Koroniarzy. Żółto-Czerwoni przegrali bowiem obie dotychczasowe pojedynki ze Stalą, które to pojedynki odbyły się w minionej kampanii. Podopieczni "Kuziego" najpierw polegli w stosunku 0:2, a następnie – właśnie na obiekcie w Mielcu – 1:2.
Choć z drugiej strony te wszystkie liczby przemawiające na niekorzyść kielczan mogą podziałać mobilizująco. – Presja jest duża, ale u nas nic się nie zmienia. W piłce nożnej możesz wygrać i przegrać z każdym. Stal ma swoją serię i u siebie jest dobra, ale nie jest drużyną nie do pokonania. Wiemy, że mamy mało punktów i teraz to jest czas, aby je łapać – przyznał Kamil Kuzera.
W Mielcu Żółto-Czerwoni zagrają na pewno bez Jakuba Łukowskiego (zerwane więzadła), a także Dalibora Takaca, Mariusa Briceaga oraz Kyryło Petrowa. – Jesteśmy po badaniach Dalibora. Pojawiła się blizna, jest w fazie gojenia. Przechodzimy z etapu wizyt u fizjoterapeutów do treningów, ale trzeba tym mądrze zarządzać i uważać, aby nic się nie wydarzyło po drodze. Co do Briceaga, dolegliwości bólowe ustały. A tu był największy problem. Wprowadzamy go powoli. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie do mojej dyspozycji. Noga Kyryła nie jest w dobrym stanie. Szukamy, próbujemy, aby zażegnać ten problem – zdradził.
Pierwszy gwizdek zawodów o godz. 18:00. Transmisji z tego pojedynku będzie można posłuchać na antenie naszego radia.