SPORT
Janc: Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję osobiście podziękować kibicom za te trzy lata
– Chciałbym skończyć ten sezon normalnie. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję osobiście podziękować kibicom za te trzy lata. To zaszczyt, że mogłem tutaj grać. Kielce to mój drugi dom – mówi Blaż Janc, prawoskrzydłowy PGE VIVE, który od 1 lipca będzie zawodnikiem FC Barcelony.
Słoweniec może cieszyć się ze swojego trzeciego mistrzostwa Polski. To zostało zdobyte w niecodziennych okoliczności. W związku ze stanem epidemii, władze PGNiG Superligi zdecydowały się na przedwczesne zakończenie rozgrywek, a za ostateczne uznano rozstrzygnięcia po 24. kolejkach. Po swój dziewiąty z rzędu i siedemnasty w historii tytuł sięgnęło PGE VIVE.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że znowu pokazaliśmy, że jesteśmy najlepszą drużyną piłce ręcznej w Polsce. Szkoda, że tak wszystko się tak skończyło. W tym momencie najważniejsze jest nasze zdrowie. Każdemu go życzymy. Liczymy, że to wszystko szybko dobiegnie końca – wyjaśniał Blaż Janc.
Być może Słoweniec będzie miał jeszcze okazję założyć koszulkę PGE VIVE. Stanie się tak, jeśli Europejska Federacja Piłki Ręcznej podejmie decyzję o kontynuowaniu zmagań w Lidze Mistrzów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, trudno oczekiwać, aby taki scenariusz był możliwy do zrealizowania.
– Ciężko powiedzieć, co w tym momencie będzie najlepsze. Na pewno przez miesiąc nie będziemy mogli jeszcze grać. Taki okres bez spotkań oznacza, że musimy przeprowadzić mini-zgrupowanie. Nasze organizmy będą potrzebowały czasu, aby ponownie zaadaptować się do wysiłku meczowego. Mam cichą nadzieję, że dogramy ten sezon tak, jak powinniśmy. W ostatnich tygodniach nasza forma szła do góry. Takie jest jednak życie. W tym momencie najważniejsze jest zdrowie, sport schodzi na dalszy plan – tłumaczy słoweński prawoskrzydłowy.
EHF zawiesiła wszystkie rozgrywki pod jej auspicjami do 12 kwietnia. Decyzja w sprawie ich kontynuowania lub odwołania zapadnie bliżej tej daty.
fot. Anna Benicewicz-Miazga