SPORT
Jacek Kiełb wraca do gry! Wzmocni kieleckie Orlęta
Legenda Korony Kielce, Jacek Kiełb, zaledwie rok po zakończeniu profesjonalnej kariery wraca do piłki. "Ryba" spróbuje swoich sił w czwartoligowych Orlętach Kielce.
Ryby mogą średnio przetrwać jedynie godzinę, będąc pozbawione wody. "Ryba", a więc legenda Korony Kielce, Jacek Kiełb, bez swojego naturalnego środowiska – piłkarskich emocji – wytrzymał rok.
14 czerwca, dziś 36-letni Kiełb, poinformował świat o zakończeniu piłkarskiej kariery. Kontynuował jednak pracę w Koronie Kielce w roli jednego z asystentów Kamila Kuzery. To jednak nie było "to". Wychowankowi Pogoni Siedlce brakowało tej uzależniającej adrenaliny, którą generowały jedynie boiskowe potyczki.
Mówił nam o tym podczas jednej z wizyt w programie Cały Ten Sport, a także zdradził, jak trudno pogodzić mu się z rozpoczęciem nowego życia. – Parę miesięcy temu zakończyłem swoją piłkarską przygodę, odkąd pamiętam zawsze kopałem piłkę, od poranka do nocy. Wszystko się zmienia. Teoretycznie jestem w klubie, cały czas przy piłce, ale nie biorę w tym udziału. To trochę tak jak na podwórku. Wychodzisz z kolegami pokopać, ale stoisz z boku i nie możesz nic zrobić. Pierwsze pół roku było dla mnie tragiczne. Nie spodziewałem się, że będę to tak przeżywał. Starałem się z tym walczyć, ukrywać, ale nie mogłem. Te problemy widzieli koledzy z szatni, ale też Kamil Kuzera – przyznał w marcowym programie.
Z końcem kampanii 23/24 stracił także posadę przy ekstraklasowym zespole, dlatego zaczął rozglądać się za pomysłem na swoją przyszłość. Wtedy odebrał kilka telefonów od lokalnych drużyn występujących w IV lidze świętokrzyskiej. Ostatecznie jednak wyścig o "Rybę" wygrały kieleckie Orlęta, które w zbliżających się rozgrywkach RS Active 4. Ligi powalczą o awans na wyższy szczebel rozgrywkowy.
Kiełb w klubie z Warszawskiej 338 będzie także współpracował z tamtejszą akademią oraz rozwijał swój najnowszy projekt, a więc indywidualne treningi piłkarskie.