SPORT
Giemza: Wziąłem dwie tabletki i wsiadłem na motocykl. Nie dopuszczałem, że mogę się wycofać
– Wziąłem dwie mocne tabletki przeciwbólowe i wsiadłem na motocykl. Nie dopuszczałem myśli, że mogę wycofać się z rywalizacji – mówi Maciej Giemza, motocyklista Orlen Teamu, po upadku na drugim etapie Rajdu Dakar 2023, w wyniku którego musiał zakończyć ściganie
27-latek uległ wypadkowi na około 110 kilometrze odcinka specjalnego. Doznał poważnego urazu barku, ale podjął próbę kontynuowania jazdy.
– Wysadziło mnie z motocykla i rolowałem na bardzo kamienistym podłożu. Jeszcze na dużej adrenalinie wziąłem od razu dwie silne tabletki przeciwbólowe. Nie dopuszczałem myśli, że miałbym wycofać się z rajdu. Motocykl i urządzenia nawigacyjne były uszkodzone. Zdecydowałem się jednak jechać, kierując się śladami i kurzem zostawianym przez innych zawodników. Dojechałem na tankowanie na 150 kilometrze. Tam odbyłem burzliwą rozmowę z zespołem medycznym. Podjąłem decyzję o dalszej jeździe. Niestety, tabletki przeciwbólowe pozwoliły jeszcze na 50 kilometrów. Później musiałem wezwać pomoc. Nie byłem w stanie bezpiecznie jechać – wyjaśnia Maciej Giemza.
Zawodnik pochodzący z Piekoszowa jest już po wstępnych badaniach. Wszystko wskazuje na to, że znów zerwał więzadła barkowo-obojczykowe. Podobnego urazu nabawił się podczas Dakaru w 2021 roku, jednak teraz chodzi o prawą rękę. Do tego doznał wstrząsu mózgu oraz zbił odcinek lędźwiowy kręgosłupa.
– Nie tak chciałem zacząć ten rok. Zarówno ja, jak i cały mój zespół włożyliśmy bardzo dużo pracy w przygotowania. Mieliśmy doświadczenie, prawdopodobniej więcej niż kiedykolwiek. Porażka boli. Zrobię jednak wszystko, żeby wrócić do pełnej sprawności tak szybko, jak to możliwe. Jeszcze nie zdecydowałem, kiedy dokładnie wracam do Polski. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie – tłumaczy motocyklista Orlen Teamu.
Dla Macieja Giemzy był to szósty Dakar w karierze. Najlepsze siedemnaste miejsce zajął w 2020 roku. W poprzedniej edycji był osiemnasty. Nie ukończył rywalizacji w 2019 i 2021 roku. W pierwszym przypadku zdecydował defekt silnika, w drugim kontuzja po upadku.