SPORT
Dujszebajew: porażkę biorę na siebie
- Przede wszystkim nie byliśmy przygotowani mentalnie do meczu i to jest największy błąd z mojej strony. Stąd wypływały wszystkie problemy. Pierwsza akacja w obronie była dobra, ale później Serbowie zebrali dwie, trzy piłki w naszych atakach i już wiedzieliśmy, że to spotkanie nie będzie nasze. Musimy wyciągnąć wnioski i w niedzielę będziemy walczyć o dwa punkty - powiedział po przegranym pojedynku z Serbią Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu Kielce i reprezentacji Polski.
Polacy w czwartek w swoim pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy 2018 nie potrafili poradzić sobie z agresywnie grającą obroną rywali. Drużyna z Bałkanów świetnie wyprowadzała kontry i szybko zbudowała sześcio-siedmiobramkową przewagę, którą konsekwentnie utrzymywała niemal przez cały mecz. Tałant Dujszebajew w Ergo Arenie często rotował składem. Sporo czasu na ławce spędzili m.in. doświadczeni zawodnicy Vive Tauronu Kielce a swoje szansę dostali debiutanci. - Starsi zawodnicy to nie są maszyny tylko ludzie. Grali Igrzyska, mają już sporo spotkań w sezonie i nie mieli czasu na odpoczynek. Przegraliśmy i tyle. Przeciwnik był lepszy od nas i zasłużenie wygrał. Nam pozostaje tylko wyciągnąć wnioski, poprawić błędy i grać dalej. Rok przed nami jest ciężki. Mamy jeszcze Rumunie, Mistrzostwa Świata, a do tego zawodnicy dużo muszą dać z siebie w klubach. Nie ma czasu na odpoczynek, ale taki jest terminarz i musimy to akceptować - tłumaczył Dujszebajew.
Polacy czasu na odpoczynek i analizę porażki z Serbią nie będą mieli zbyt wiele, bo w niedziele czeka ich wyjazdowy mecz z Rumunią, która ostatnio ograła faworyzowaną Białoruś 26:23. - W następnym spotkaniu musimy zagrać lepiej, podnieść się mentalnie po tej porażce z Serbią i wtedy będziemy mieli szansę na osiągnięcie korzystnego wyniku. Teraz czeka nas analiza pojedynku w Ergo Arenie oraz rywali. Przed nami ciężka przeprawa - dodał trener Vive i reprezentacji Polski.
wypowiedzi: Związek Piłki Ręcznej w Polsce