Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Osłabione PGE VIVE pewnie ograło kandydata do medalu

piątek, 07 września 2018 19:44 / Autor: Damian Wysocki
Osłabione PGE VIVE pewnie ograło kandydata do medalu
Osłabione PGE VIVE pewnie ograło kandydata do medalu
Damian Wysocki
Damian Wysocki

PGE VIVE, w meczu 2. kolejki PGNiG Superligi w Hali Legionów, pokonało Górnika Zabrze 32:23.

Mistrzowie Polski do starcia z drużyną ze Śląska przystąpili potężnie osłabieni, bo w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Do listy kontuzjowanych dołączył Marko Mamić, który skręcił kostkę i czeka go około trzytygodniowa przerwa (więcej TUTAJ). Tałant Dujszebajew w kadrze nie miał zatem żadnego nominalnego lewego i środkowego rozgrywającego.

Piątkowy mecz na lewej połówce rozpoczął Mateusz Jachlewski, a za kreowanie gry odpowiedzialny był, po raz kolejny, Alex Dujszebajew. Kielczanie zaliczyli bardzo mocne wejście, bo po 6. minutach prowadzili 4:0. Górnik miał bardzo duże problemy z przebiciem się przez defensywę mistrzów Polski. Kiedy przyjezdni oddawali rzuty to na ich drodze stawał Władimir Czupara, który w krótkim odstępie zaliczył pięć odbić.

Impas strzelecki gości w 10. minucie przerwał Rafał Gliński. Górnik szybko zdołał poprawić wynik na 5:3. ale w 17. minucie kielczanie znowu prowadzili czterema trafieniami.

Świetnie na parkiecie prezentował się Alex Dujszebajew. Na kole zwinnością imponował Arciom Karaliok, a techniką rzutów ze skrzydła Angel Fernandez Perez.  Ozdobą pierwszej połowy był gol Blaża Janca, który wspierał Krzysztofa Lijewskiego na prawym rozegraniu. Słoweniec w 19. minucie z bardzo szybkiego nabiegu oddał piekielnie mocny rzut prosto pod poprzeczkę bramki Mateusza Korneckiego. Mające mecz pod kontrolą PGE VIVE do szatni schodziło prowadząc 14:9.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa drugą połowę rozpoczęli od powiększenia swojej przewagi do ośmiu bramek. Duża w tym zasługa Władimira Czupary. Potwierdzeniem wyraźnej dominacji gospodarzy była  przepiękna akcja skrzydłowych. W 40. minucie "wrzutkę" Angela Fernandeza Pereza na gola zamienił Blaż Janc i było 20:11.

Mistrzowie Polski do końca kontrolowali przebieg rywalizacji. Górnik w Kielcach rozczarował, bo mimo, że jest jednym z kandydatów do medalu w żadnym fragmencie nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z "żółto-biało-niebieskimi". Jedynym zawodnikiem zabrzan, który w Hali Legionów zrobił bardzo dobre wrażenie był Paweł Kazimier. 20-letni bramkarz, który na parkiecie pojawił się na ostatnie minuty odbił kilka piłek, dzięki czemu jego koledzy mogli delikatnie zmniejszyć rozmiary porażki. 

PGE VIVE kolejny mecz rozegra we wtorek, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Arką Gdynia.

PGE VIVE Kielce - NMC Górnik Zabrze 32:23 (14:9)

PGE VIVE: Czupara, Ivić - Jachlewski 5, Fernandez Perez 6, Dujszebajew 5, Lijewski 5, Moryto 4, Janc 5, Aginagalde, Karaliok 2.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO