SPORT
Bertus Servaas negocjuje z zawodnikami. Rezultaty powinniśmy poznać w piątek
Kilka dni temu pojawiły się informacje o tym, że zawodników PGE VIVE czeka obniżka wynagrodzeń. – Ciągle rozmawiamy. Mam nadzieję, że do piątku wszystko się wyjaśni – poinformował nas Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
Redukcja na okres, w którym nie są rozgrywane spotkania, ma być drastyczna. Najprawdopodobniej będzie obowiązywała do końca tego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że zaplanowane na czerwiec mecze 1/8 i 1/4 finału Ligi Mistrzów nie dojdą do skutku (WIĘCEJ TUTAJ). Obniżenie pensji jest jedynym sposobem na ratowanie klubowego budżetu. Takie kroki podjęto m.in. w FC Barcelonie, Telekomie Veszprem, THW Kiel, Rhein-Neckar Loewen, czy Orlenie Wiśle Płock.
– Nie widzę żadnego problemu, jeśli musimy zrezygnować z części naszej pensji. Rozumiem to i mam zaufanie do projektu, który razem budujemy – mówił kilka dni temu Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE, na łamach katalońskiego dziennika "Mundo Deportivo".
Prezes Bertus Servaas z zawodnikami musi znaleźć kompromis nie tylko w zakresie obniżki wynagrodzeń, ale również w kwestii uregulowania zaległości, które powstały w ostatnich tygodniach. Według pojawiających się informacji, niektórzy szczypiorniści mogą już rozwiązać kontrakt z winy klubu i poszukać nowych pracodawców. Nikt jednak nie podjął kroków w tym kierunku. Być może po czwartkowych rozmowach strony wypracują rozwiązanie, które oddali czarny scenariusz, jakim byłoby odejście kluczowych graczy.