REGION
Uwierzyła prawdziwej policjantce i… zachowała resztę oszczędności
Najpierw, zmanipulowana przez oszustów, podała im kody BLIK i straciła prawie 10 tysięcy złotych. Na szczęście spotkała policjantkę po służbie, która uświadomiła jej zagrożenie. Na celownik oszustów trafiła 50-letnia mieszkanka gminy Osiek.
Przestępcy skontaktowali się z kobietą wczoraj (8 sierpnia). Posłużyli się metodą „na pracownika banku”.
– Rozmówca poinformował ją, że ktoś zamierza zaciągnąć pożyczkę, wykorzystując dane kobiety. Następnie poinstruował, aby zalogowała się do swojej bankowości elektronicznej, a także podała mu swoje hasło w celu zabezpieczenia posiadanych środków – mówi asp. Joanna Szczepaniak z KPP w Staszowie.
W sumie poprzez kody BLIK oszust wypłacił z konta kobiety ponad dziewięć tysięcy złotych. Mężczyzna tak zmanipulował kobietę, że ta chwilę później udała się do banku, by zaciągnąć pożyczkę i przekazać pieniądze przestępcom. Poinstruowano ją, by w placówce powiedziała, że gotówki potrzebuje na zakup auta, bowiem… pracują tam oszuści.
– Nerwowe zachowanie 50-latki wzbudziło podejrzenia pracownicy banku. Ta, widząc wchodzącą do placówki połaniecką policjantkę, będącą w czasie wolnym od służby, zasugerowała iż jej pomoc w zaistniałej sytuacji będzie niezbędna – wyjaśnia Szczepaniak.
Policjantka przekonała kobietę, że padła ofiarą oszustów. Finalnie 50-latka wycofała wniosek o pożyczkę.