PUBLICYSTYKA
Jak tu zdać?
Średni wynik zdawalności teoretycznego egzaminu na prawo jazdy kategorii B w Kielcach wynosi ponad 56 procent, a praktycznego około 30 procent. Dlaczego zdawalność w naszym województwie jest taka niska i czy w jakiś sposób można poprawić ten wynik?
W ubiegłym roku w Kielcach egzamin teoretyczny na prawo jazdy kategorii B zdało za pierwszym razem ponad 55 procent kursantów, a na egzamin praktyczny niecałe 32 procent. W tym roku średnia zdawalność na egzaminie teoretycznym wyniosła prawie 56,5 procent, a na egzaminie praktycznym 30,5 procent. Negatywny wynik egzaminu w ruchu miejskim uzyskało 40 procent, a na placu 29 procent zdających.
Najczęstszymi przyczynami nie zdania egzaminu na prawo jazdy na placu manewrowym było najechanie albo potrącenie pachołka lub tyczki i przejechanie kołem przez linie wyznaczające zewnętrzne krawędzie stanowisk. Zdający mieli także problemy z ruszaniem z miejsca oraz jazdą pasem ruchu do przodu i tyłu, a także z ruszaniem z miejsca do przodu na wzniesieniu. Wśród błędów, które popełniali w ruchu miejskim najczęściej pojawiało się nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu oraz podczas zmiany pasa ruchu, niezastosowanie się do sygnałów świetlnych, a także spowodowanie zagrożenia kolizją lub wypadkiem drogowym.
NISKA ZDAWALNOŚĆ I DUŻE KOSZTY
Zdarzały się sytuacje, że zdający nie zgadzali się z opinią egzaminatora i odwoływali się od negatywnego wyniku. W ubiegłym roku do kieleckiego WORD-u wpłynęło 17 skarg na przebieg egzaminu, a w tym roku 15. Ze statystyk wynika, że największe problemy ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy mają osoby powyżej 50 roku życia. W tym roku zdawalność dla tej kategorii wiekowej wyniosła 49 procent na egzaminie teoretycznym i tylko 18 procent na praktycznym. Większe trudności mają też panie. Wśród nich w tym roku egzamin teoretyczny zdało 60 procent kursantek, a praktyczny tylko 25 procent. W przypadku mężczyzn zdawalność na egzaminie teoretycznym wyniosła mniej, bo 53 procent, a na egzaminie praktycznym 38 procent.
W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kielcach pracuje 25 egzaminatorów, którzy przeprowadzają dziennie około 100 egzaminów teoretycznych oraz od 100 do 130 praktycznych. Czas oczekiwania na egzamin państwowy kategorii B wynosi od jednego do trzech dni w przypadku teorii i od pięciu do czternastu w przypadku praktyki. Koszt części teoretycznej egzaminu wynosi 30 złotych, natomiast części praktycznej egzaminu na kategorię B prawa jazdy 140 złotych. Ceny kolejnych egzaminów są takie same. Ważne jest to, że uzyskanie pozytywnego wyniku z części teoretycznej egzaminu państwowego nie ma terminu ważności. Wynik taki jest ważny aż do momentu uzyskania pozytywnego wyniku egzaminu z części praktycznej.
CO MOŻNA ZMIENĆ?
Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli blisko 90 procent dochodów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego pochodzi z opłat egzaminacyjnych, z czego prawie 70 procent to opłaty za egzaminy poprawkowe. Ministerstwo Infrastruktury uważa, że zdawalność egzaminów byłaby lepsza, gdyby WORD-y nie korzystały z "oblewania" kursantów. Cz rzeczywiście tak by się stało?
Z tą tezą nie zgadza sie ani dyrektor kieleckiego WORD-u ani instruktorzy nauki jazdy. - Myślę, że to nie chodzi o kwestie finansowania, tylko wyszkolenia przyszłych kierowców, bo finansowanie nie ma żadnego wpływu na to, jakie umiejętności ma osoba zdająca. To od umiejętności osób podchodzących do egzaminu zależy jaki ich procent zdaje - stwierdza Zbigniew Duda, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach.
- Sposób finansowania WORD-ów nie wpłynie w żaden sposób na poprawę zdawalności egzaminów. Jeżeli kursant będzie dobrze przygotowany, to poradzi sobie ze zdaniem egzaminu bez problemu - dodaje Sebastian Frydrych, instruktor jazdy w jednej z kieleckich szkół.
Jego zdaniem na wynik egzaminu ma wpływ kilka czynników, m.in. liczba godzin spędzonych za kierownicą i umiejętność opanowania stresu podczas jazdy egzaminacyjnej. - Według mnie jest za mała liczba godzin praktycznych kształcenia kursantów, bo 30 godzin to stanowczo za mało. Moim zdaniem przydałoby się jeszcze minimum 10 godzin, co wpłynęłoby na poprawę jakości jazdy i przygotowanie do egzaminu. Dzięki temu kursanci mogliby wyeliminować błędy i element stresu, który powoduje, że je popełniają, bo kiedy zaczynają się stresować gubią się i przestają logicznie myśleć - tłumaczy Sebastian Frydrych.
WAŻNY RANKING SZKÓŁ
Potrzebę zmian w przygotowaniu do egzaminów dostrzegają także władze kieleckiego WORD-u. - Zdawalność egzaminów w Kielcach jest podobna jak średnia krajowa. Można ją poprawić, ale to wymaga większej jakości pracy w szkołach nauki jazdy. Nasi egzaminatorzy są dobrze wyszkoleni i posiadają odpowiednie kwalifikacje do przeprowadzania egzaminów i to nie od nich zależy, czy ktoś zda czy nie. Myślę, że klucz tkwi właśnie w szkołach jazdy - mówi Zbigniew Duda.
Jego zdaniem zdawalność byłaby wyższa, gdyby kursanci wybierali szkoły, które uczą jeździć najlepiej. - Chcielibyśmy, żeby na naszej stronie internetowej były pokazywane rankingi szkół jazdy i jesteśmy w trakcie takich działań, które mają do tego doprowadzić. To pokazywałoby, które z nich mają największą, a które najmniejszą zdawalność. Myślę, że to wymuszałoby lepszą jakość, bo ludzie trafialiby do szkół, w których kursanci uzyskują lepsze wyniki. Teraz niestety zdarza się tak, że kursanci wyjeżdżają do innych miast, takich jak Tarnów czy Tarnobrzeg i tam uczą się jeździć, bo w tych miastach jest wyższa liczba zdających - tłumaczy dyrektor.
Ministerstwo Infrastruktury chce, żeby nowe przepisy weszły w życie w przyszłym roku. Czy tak sie stanie i czy one w jakiś sposób wpłyną na lepszą zdawalność egzaminów na prawo jazdy? Zobaczymy.