MIASTO
Zjechać tyrolką każdy może. Zrobiły to na Kadzielni osoby niepełnosprawne
Z tyrolki na Kadzielni skorzystali dziś wyjątkowi goście: niepełnosprawni ze stowarzyszenia Salutem udowodnili, że nie ma rzeczy niemożliwych, a podniebną trasę może pokonać każdy.
Stowarzyszenie zajmuje się przede wszystkim promowaniem aktywnego stylu życia. – Na co dzień pomagamy ludziom niepełnosprawnym. Dwa tygodnie temu byliśmy z nimi na kajakach, w lipcu odwiedziliśmy Słowenię. Co roku wyjeżdżamy na narty - mówi Jacek Słowak z Salutem.
Akcja miała na celu wyciągnięcie osób niepełnosprawnych z domów. – Chcieliśmy żeby zobaczyli, że mają wiele możliwości i nie powinni się ograniczać ani niczego bać. Do naszego stowarzyszenia należą różni ludzie. Niektórzy są chorzy od urodzenia, niektórzy są po wypadku, ale według mnie wszyscy są równi i normalni. Nie wiem kto jest dzisiaj niepełnosprawny. Ten, który jeździ na wózku, czy ten, które całe swoje życie spędza przed komputerem… - pyta Słowak.
Z tyrolki skorzystał dzisiaj między innymi pan Krzysztof, który jako pierwszy niepełnosprawny człowiek pokonał kanion w Słowenii. Na co dzień jest on osobą bardzo aktywną - skacze na spadochronie i nurkuje, mimo swoich problemów ze zdrowiem. - Szczerze mówiąc wolę bardziej ekstremalne sporty, ale zjazd był bardzo fajny. Na pewno jeszcze kiedyś to powtórzę. Super ludzie, super atmosfera, cieszę się, że mogłem w tym dzisiaj uczestniczyć.