MIASTO
Radni zgodzili się na pieniądze dla Vive
Na piątkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta kieleccy radni zgodzili się na przyznanie klubowi sportowego Vive Tauron Kielce dwóch milionów złotych. Rajcy podjęli decyzję jednogłośnie.
Głosowanie poprzedziła jednak półgodzinna dyskusja. Radni nie mieli wątpliwości, że pieniądze należą się drużynie kieleckich szczypiornistów, ale pytali o powody przyznania ich w tak ekspresowym tempie. Absolutnie podstawowym zagadnieniem jest to jakie zasługi ma klub dla promocji miasta. Buduje on lokalną tożsamość i dumę. Sam tryb wzbudza jednak pewne wątpliwości. Szczególnie, że mamy nieciekawe doświadczenia związane z innym zespołem - mówiła radna Platformy Obywatelskiej Agata Wojda.
- Co się stało takie nadzwyczajnego stało, że musieliśmy zwoływać nadzwyczajną sesje rady miasta? Dlaczego akurat dwa miliony złotych. Takie rozdawanie pieniędzy jest dla mnie dziwne. Dlatego chciałbym się dowiedzieć czy Vive będzie chciało jeszcze w tym roku jakieś pieniądze? - pytał Jan Gierada.
Przy okazji dyskusji dostało się także prezydentowi oraz urzędnikom za niewykorzystywanie potencjału marketingowego Vive Tauronu. - Pamiętam jak samorząd województwa intensywnie promował się poprzez klub. Pamiętam akcje marketingowe, bilbordy czy ulotki. Nie widzę takich akcji ze strony miasta. W formie bezkosztowej można zrobić fajne narzędzia promocji. Możliwość nakręcenia filmiku to nie jest duży wysiłek. Spróbujmy ten sukces jeszcze bardziej wykorzystać dla miasta. Mam wrażenie, że urzędnicy nie robią nic, żeby ten sukces skonsumować - stwierdziła Wojda. - Też uważam, że miasto zupełnie nie wykorzystuje potencjału Vive. W mieście nie ma ani osoby ani komórki odpowiedzialnej za kompleksową promocję miasta - dodał radny SLD, Marcin Chłodnicki.
Radni po wystąpieniu Bertusa Servaasa, prezesa klubu przyjęli uchwałę jednogłośnie. - Nie określę tego jako zwycięstwo. Nie powinniśmy walczyć we własnym mieście. Bardzo się cieszę, że był to jednogłośny werdykt. Staraliśmy się o pieniądze, ponieważ od tego roku mamy zawodową ligę. Żeby otrzymać licencję nie można mieć żadnych długów. Kilku sponsorów płaci nam od września, gdy rusza liga. Liczyliśmy na większe nagrody za wygranie Ligi Mistrzów niż dwieście tysięcy. Osobiście boli mnie, że niektórzy uważają, że Vive nie jest klubem miasta. Nikt nie mówi o tym ile klub daje miastu. Zawsze zaczynamy od kosztów. Dobrze, że udał się plan A, ale mieliśmy na wszelki wypadek plan B, który zakładał redukcję pewnych stanowisk. To byłby dla nas dużo trudniejszy plan - mówił po głosowaniu prezes Vive Tauronu.
https://emkielce.pl/miasto/radni-zgodzili-sie-na-pieniadze-dla-vive#sigProGalleria048439f6ec