MIASTO
Podsumowanie gry miejskiej „Dziennik odkrywcy – Galaktyka instytucji”
Zakończyła się gra miejska „Dziennik odkrywcy – Galaktyka instytucji”. Zadaniem uczestników było skompletowanie naklejek na „Mapie Odkrywcy”. Zwycięzcy otrzymali atrakcyjne nagrody.
Jak przyznaje Jolanta Szymanowska z pracowni ceramicznej Instytutu Dizajnu, zabawa okazała się dużym sukcesem.
– Po tym doświadczeniu mogę śmiało powiedzieć, że kielczanie są bardzo spragnieni gier miejskich. Instytucje kulturalne też wykazują bardzo dużą otwartość na tego rodzaju inicjatywy – mówi Jolanta Szymanowska.
Zwycięzcy mogli otrzymać w sumie trzy pakiety nagród, które zostały sprezentowane przez instytucje biorące udział w grze miejskiej, a także przez kielecką firmę Lyofood, specjalizującą się w produkowaniu żywności liofilizowanej. Najszybsi otrzymali albumy ze zdjęciami, pendrivy, książki o Kielcach oraz miseczki wykonane w pracowni ceramicznej Instytutu Dizajnu. Do wygrania była także żywność liofilizowana, często wykorzystywana m.in. przez astronautów. Dodatkowo można było wziąć udział w konkursie na ozdobienie porcelanowego talerza w Instytucie Dizajnu.Tu nagrodą były trzy bilety na warsztaty ceramiczne.
– Nasze warsztaty cieszą się dużym zainteresowaniem. Otrzymaliśmy informację, że trudno jest się na nie dostać, dlatego też uznaliśmy, że taka nagroda będzie bardzo trafionym pomysłem – przyznaje Jolanta Szymanowska.
, O tym, że gra miejska okazała się trafionym pomysłem świadczą liczne pozytywne opinie uczestników o wrażeniach z poszukiwań.
– Podobało mi się połączenie ruchu, czyli w pewnym sensie aktywności sportowej z możliwością uczenia się i poznawania nowych rzeczy. Nie wiem, czy głównym założeniem gry było stworzenie zabawy dla dzieci, jednak bez wątpienia przyciągnęła ona również wielu dorosłych. Sama świetnie się bawiłam, mogąc wziąć w niej udział – mówi pani Natalia Piekiełek.
– Jako że jestem wielką fanką aktywności tego typu, od razu podeszłam do gry z wielkim entuzjazmem. Zdecydowanie się nie zawiodłam. Bardzo spodobał mi się element spaceru po kieleckich ulicach i docieranie do konkretnych miejsc na mapie. Same zagadki i zadania były bardzo przyjemne. A ponieważ nie pochodzę z Kielc i w grze wzięłam udział w zasadzie „przypadkowo”, miałam możliwość poznania wielu ciekawych miejsc i upewnienia się, że to miasto bynajmniej nie jest nudne – opowiada pani Katarzyna Nowak, która do Kielc przyjechała z Bydgoszczy.
https://emkielce.pl/miasto/podsumowanie-gry-miejskiej-dziennik-odkrywcy-galaktyka-instytucji#sigProGalleria2a3b39ff82