Zwycięstwo było w zasięgu. Kieleccy koszykarze przegrali z Tarnowskimi Górami

Spotkanie, które rozgrywane było w Narodowe Święto Niepodległości, rozpoczęło się od Hymnu Narodowego. Po dobrej pierwszej kwarcie Akademicy prowadzili siedmioma punktami. Druga część gry również podobała się kibicom zgromadzonym w Uniwersyteckim Centrum Sportu. Dwie minuty przed jej końcem podopieczni Rafała Gila wygrywali 45:28. W końcówce, kielczanie nieco odpuścili i obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 45:36 dla gospodarzy.

Zdecydowanie gorsza była druga połowa, podczas której goście wyszli na prowadzenie. Wymiana ciosów skończyła się remisem po trzeciej kwarcie 63:63. Kolejna kwarta to już dominacja Tarnowskich Gór, które wygrały szesnastoma punktami (89:73).

– Mecz można podzielić na dwie połowy. W pierwszej, byliśmy energetyczni, graliśmy dosyć szybko, a i tak popełnialiśmy dużo błędów. Wynik był jednak do przodu. Zamiast wygrywać siedemnastoma punktami to do przerwy przewaga była jednocyfrowa. W drugiej połowie przeciwnicy nas zdominowali. Zwolniliśmy bardzo, a nasza organizacja gry szwankowała. Piłka nie chodziła w ataku tak jakbyśmy chcieli. Mieliśmy problemy z komunikacją w obronie i na zasłonach. Nie było egzekucji zadań i nie znalazłem odpowiedzi na ten kryzys – mówił po meczu Rafał Gil, trener AZS UJK Kielce.

Punkty dla AZS UJK Kielce: Wojciech Pisarczyk – 17; Piotr Osiakowski – 16; Piotr Łosiak – 13; Dzmitry Makhnach – 8; Igor Wierzbicki, Oskar Lesisz – 6; Jakub Lewandowski – 4; Norbert Cygan – 2; Łukasz Lisowski – 1.

W środę (15 listopada) podopieczni Rafała Gila zmierzą się na wyjeździe zajmującym ostatnie miejsce w tabeli KS 27 Katowice. Początek spotkania o godzinie 20.

– To nasza piąta porażka z rzędu, więc pewnie siedzi w głowach chłopaków. Katowice również są w dołku, ale grają u siebie. Czeka nas ciężki mecz. Jeśli wygramy będę szczęśliwy – tłumaczył szkoleniowiec Akademików.

Kielczanie znajdują się na dziesiątym miejscu w tabeli grupy C 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn.

(zdjęcia: Mateusz Kołodziej)