SPORT
Komentarze po Gwardii: To nie jest nasze ostatnie słowo. To mój najlepszy mecz
Do dyspozycji dziennikarzy byli drugi trener, Krzysztof Lijewski, i jeden z bohaterów zawodów po stronie zwycięskiej drużyny, Sandro Mestrić.
Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii: – Jakbyśmy przed meczem spojrzeli na rozgrzewkę rywali i na protokół meczowy, to dużo podstawowych zawodników dostało od Bartka Jureckiego możliwość odpoczynku. Rotuje składem, ponieważ opolanie walczą o utrzymanie, więc dziś pojawiło się wielu niedoświadczonych zawodników. To też była dla niego okazja do sprawdzenia, co prezentują na tle mocniejszego rywala. Jak to mówi Talant, teoretycznie najłatwiejsze rzeczy są często najtrudniejsze do zrobienia. Wiedzieliśmy, że będziemy faworytem i przed tym meczem mówiliśmy, że w naszej hali mieliśmy prawo myśleć o zwycięstwie. Samo to się jednak nigdy nie zrobi i dzisiaj chłopaki pokazali konsekwencję przez sześćdziesiąt minut. Widać też było w naszych szeregach zmęczenie, ponieważ trenujemy bardzo intensywnie, szczególnie siłowo i wydolnościowo. Nogi muszą być więc zmęczone, aby zaprocentowało to na koniec sezonu. Wiedzieliśmy, że prędzej czy później, złapiemy taki rytm, że przeciwnik tego nie wytrzyma, co działo się od drugiej połowy. W pierwszej części Gwardia się trzymała, grając bardzo fajnie, za co należą się im słowa pochwały. Mimo niekorzystnego wyniku starali się grać do pewnej bramki. W drugiej z kolei nasza koncentracja na bronionej połowie była jeszcze większa, a w dodatku pomagał nam Sandro co pozwalało na wyprowadzanie kontrataków. Cieszymy się bardzo z awansu do Final4 i to nie jest nasze ostatnie słowo.
Sandro Mestrić, bramkarz kielczan: – Myślę, że jest to mój najlepszy mecz, odkąd przyjechałem do Kielc. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy mecz i awansowaliśmy do Final4. Zawsze gdy obrona gra dobrze, to bramkarz też gra dobrze. Dziękuję bardzo chłopakom za taką postawę w obronie.
Chorwat obronił 11 z 20 rzutów na jego bramkę, a kielczanie pokonali Gwardię 36:22.