MIASTO
"Zima wiosną oznacza straty"
Choć kwietniowy atak zimy nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem, to jednak ma prawo być powodem do zmartwień zwłaszcza dla rolników, sadowników a także i dla konsumentów. Wiosenne przymrozki oraz intensywne opady ciężkiego i mokrego śniegu mogły uszkodzić wiele roślin. Co dla wszystkich oznacza straty pieniężne.
– Niestety w województwie świętokrzyskim spadki temperatur w ostatnim czasie były tak wysokie, że spowodowały uszkodzenia, szczególnie w uprawach sadowniczych. Zniszczone są zwłaszcza te rośliny, u których pojawiły się pąki – mówi Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej. Możemy się więc spodziewać, że w tym roku, w sklepach będzie mniej moreli, wczesnej odmiany czereśni, wiśni, czarnej porzeczki, czy śliwek. – Mróz mógł uszkodzić także kwiaty jabłoni. Może być więc problem także ze wczesną odmianą jabłek. Uszkodzony mógł zostać także rzepak, który w tym roku bardzo ładnie powschodził – uzupełnia prezes. Zimowa aura nie powinna zaszkodzić natomiast zbożom ozimym. – Jeżeli o nie chodzi, to nawet lepiej jest, gdy ziemię pokrywa śnieg, wtedy te zboża są mniej wrażliwe na mróz. Jeżeli natomiast któryś z rolników zdążył zasiać zboża jare – na przykład jęczmień i on powschodził a nie było pokrywy śnieżnej, to on mógł przemarznąć. To samo mogło się stać z ziemniakami – wyjaśnia Ciźla. Póki co jednak trudno jest jeszcze ocenić skalę tego problemu. - To, ile będzie strat w tym roku okaże się w późniejszym czasie. Należy pamiętać, że minusowe temperatury mogą się jeszcze pojawić – uzupełnia prezes.