MIASTO
Tosia pojechała na leczenie do Niemiec. Mama: „Wróć, bo jesteś częścią mojego serca”
Dwuletnia kielczanka Tosia Czarnecka wyjechała do Niemiec. To właśnie tam kontynuuje chemioterapię. U jej boku czuwa tata i starszy brat. Mama została w domu i oczekuje na narodziny trzeciego dziecka.
Tosia obecnie zmaga się z konsekwencjami po przebytych operacjach i podawanej mocnej chemii, która wstrzymała rozrost guza i sprawiła, że pozostawione po operacji fragmenty oraz przerzut zaczęły się zmniejszać.
„Nasza córeczka zaczyna na nowo uczyć się chodzić, jakoś funkcjonować. Jednak rak nadal panoszy się w jej małej główce... Nadal nam ją zabiera”, czytamy w najnowszym wpisie rodziców.
Początkowo Tosia miała odbyć kosztowne leczenie do kliniki w Barcelonie. „Niestety nie udało się uzbierać tak dużej kwoty, by móc wyjechać”.
Tosia pojechała więc do Niemiec, by tam przyjmować chemię. „Mocną, wyniszczająca guza, ale też i jej mały organizm… Jak to zniesie Tosia... Nie wiemy”.
W planach jest między innymi ośmiotygodniowa teleradioterapia hadronowa wiązką protonów.
„Później znów będzie chemia, długa kilkumiesięczna JESZCZE MOCNIEJSZA CHEMIA. Dlatego zbiórka trwa i trwać będzie. Jak długo? Aż Nasza córeczka będzie zdrowa... Aż rak zostanie pokonany (…) Wróć do Mnie Tosiu... Wróć do mamy... Wróć, by zobaczyć swoją siostrzyczkę... Wróć, bo jesteś częścią mojego serca... Po prostu wróć do domu”.
Tosię można wesprzeć pod linkiem: www.siepomaga.pl/tosia-czarnecka