KOŚCIÓŁ
Co słychać u afrykańskich kleryków?
Na początku listopada do grona alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach dołączyło dwóch kleryków z Republiki Środkowoafrykańskiej. Najbliższe miesiące spędzą na nauce języka polskiego. Sprawdziliśmy, jak się czują po pierwszym miesiącu w stolicy województwa świętokrzyskiego.
Dziewiątego listopada Urlich MONOMANY i Zidane Elder ADRISS, bo tak się nazywają nowi alumni, przybyli do Kielc. Następnego dnia spotkali się z Biskupem Kieleckim Janem Piotrowskim. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Po miesiącu w murach WSD w Kielcach podkreślają, że zostali dobrze przyjęci i od samego początku są wspierani przez swoich nowych kolegów.
– Przyjeżdżam z kraju w Afryce Centralnej i jest to pierwsze doświadczenie, kiedy opuściłem moje państwo. Zostałem dobrze przyjęty i przystosowuję się do kultury oraz kuchni w Polsce. Czuję się tutaj dobrze, jakbym był u siebie. Na chwilę obecną życie tutaj nie sprawia mi problemu – może oprócz tego, że większość z ludzi nie zna naszego państwa. Wszyscy mówią, że język polski jest trudny, ale w mniej niż miesiąc mogę już przeczytać tekst. Z pomocą Ducha Świętego nauczę się go – mówi Zidane.
Z kolei Urlich zwraca uwagę na pogodę, która w ostatnich tygodniach nas nie rozpieszcza.
– Pomimo problemów językowych, nie mam żadnych kłopotów z nikim. Jeśli chodzi o klimat, zaczynam się powoli przyzwyczajać, nie ma on negatywnego wpływu na moje zdrowie. Mogę więc powiedzieć, że poza językiem nie spotkałem żadnych problemów. Pomimo tego, że jest trudny, uważam, że uda mi się go nauczyć. Chciałbym podziękować księdzu biskupowi Janowi, że przyjął nas do swojej diecezji – zauważa.