SPORT
Wzruszające spotkanie. „Chcemy, aby Paweł był dla nas tym spiritus movens, który da nam siły do wygrania"
„Dom, znowu dom. Lubię tu być, kiedy tylko mogę” – to fraza z utworu „Time” zespołu Pink Floyd, który rozpoczął wtorkowe spotkanie szczypiornistów Barlinka Industrii Kielce z kibicami. Tę kultową grupę kochał Paweł Kotwica – znakomity dziennikarz, który odszedł od nas podczas Final4 w Lanxess Arenie. On też lubił w niej być, kiedy tylko mógł…
Wtorkowe spotkanie rozpoczęło się od wzruszającego wspomnienia Pawła. Głos zabrały osoby, które doskonale go znały. W świecie piłki ręcznej nic nie będzie już takie same. Odszedł od nas znakomity dziennikarz, chodząca encyklopedia piłki ręcznej, o niezwykłym piórze, elokwencji, ciętym poczuciu humoru. Po prostu dobry człowiek.
– Nigdy nie zapomnę, ile się od ciebie nauczyłem, jak pracuje się w piłce ręcznej. Ty wiedziałeś wszystko. Jeździliśmy razem na mecze. Były uśmiechy, ale też krytyka. Ona jest potrzebna. Paweł, zawsze będę miał cię w sercu. Umarłeś podczas najpiękniejszego wydarzenia w piłce ręcznej. To było twoje wszystko, wszystko co kochasz. Rozmawialiśmy dzień wcześniej. Dla mnie, klubu i miasta byłeś i będziesz wielki. Twoje miejsce na trybunie prasowej będzie zastrzeżone. Nikt tam nie usiądzie. Kocham Cię bracie. Rodzinie życzę dużo siły na ten czas, jesteśmy z wami – powiedział Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
Tegoroczny sezon był bardzo trudny, ale też przyniósł ogrom sportowych emocji. Barlinek Industria zdobył 20. mistrzostwo Polski. Znów dotarł do finału Ligi Mistrzów, który ponownie minimalnie przegrał. Po dogrywce lepszy okazał się Magdeburg.
– Dla mnie to duma, że mamy takich kibiców. Powiedziałem w szatni, że przegraliśmy finał, ale za rok przyjedziemy na Final4. Gdybyśmy wygrywali w niedzielę, to może byłoby więcej luzu. Teraz będzie jeszcze więcej zaangażowania z naszej strony. Chcemy, aby Paweł był dla nas tym spiritus movens, który da nam siły do wygrania – powiedział trener Tałant Dujszebajew.
– Przekazujemy całe wsparcie dla rodziny Pawła. To niesamowity gość. Dziękuję za cały sezon. Walczyliśmy do ostatniej chwili. Ten rok był bardzo trudny. Daliśmy z siebie wszystko. Taki jest sport. Padamy, ale wstaniemy. Tak będzie dopóki nie wygramy Ligi Mistrzów – przyznał Alex Dujszebajew, kapitan zespołu.
Z głośników popłynął również inny ulubiony utwór Pawła: „Jolka, Jolka” Budki Suflera. Prezes Bertus Servaas pożegnał odchodzących zawodników: Mateusza Korneckiego, Miguela Sancheza i Damiana Domagałę. Sam również ogłosił swoje odejście, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
https://emkielce.pl/sport/wzruszajace-spotkanie-chcemy-aby-pawel-byl-dla-nas-tym-spiritus-mowens-ktory-da-nam-sily-do-wygrania-202306202053#sigProGalleria61ebbb844e