SPORT
Wiaderny: Chyba wygrałem los na loterii
Dosyć nieoczekiwanie do wielu rzutów karnych Łomży Industrii Kielce na turnieju w Veszprem podchodził Szymon Wiaderny. – Chyba wygrałem los na loterii, bo nie wiem dlaczego trener wyznacza mnie do prawie wszystkich prób – mówi 19-letni lewoskrzydłowy.
Wychowanek kieleckiego klubu podchodził do „siódemek” podczas turnieju w Hiszpanii. Swoje szanse otrzymał również w Veszprem. Przy pierwszej próbie w meczu z THW Kiel zatrzymał go niezwykle doświadczony Niclas Landin. Do kolejnych piłek podchodzili Nedim Remili i Arkadiusz Moryto.
Szymon Wiaderny został wyznaczony do wykonywania rzutu karnego jako pierwszy również w starciu z Flensburgiem-Handewitt. Naprzeciw niego stanął również doświadczony Kevin Moeller. 19-latek wygrał z nim trzy pojedynki. Przegrał czwarty, a później do „siódemek” podchodził Arkadiusz Moryto.
– Jest to dla mnie wyróżnienie i daje więcej pewności siebie na boisku, więc cieszę się i mam nadzieję, że nie będę zawodzić. Bramki, tak jak kolejne minuty spędzone na parkiecie, pomagają. Zwłaszcza, jeśli mogę zagrać z takimi rywalami jak Flensburg czy THW Kiel. To niesamowite. Mam nadzieję, że to doświadczenie szybko zaprocentuje. Grać w takiej hali, przy tylko kibiców, to była nadzwyczajna sprawa. To wielkie przeżycie, kiedy wszyscy krzyczą twoje imię. Był lekki stresik, ale trzeba się przyzwyczajać – wyjaśnia Szymon Wiaderny.
Łomża Industria przegrała na Węgrzech dwa mecze z THW Kiel (33:35) i Flensburgiem (32:28). W najbliższą sobotę podopieczni Tałanta Dujszebajewa zainaugurują nowy sezon domowym spotkaniem z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.