Trudne zadanie Korony Handball

Drużyna Tomasza Popowicza w pierwszej części sezonu odniosła tylko jedno zwycięstwo. Kielczanki po 11. kolejkach zamykają tabelę, tracąc do bezpiecznej, 10. lokaty zajmowanej przez Ruch Chorzów punkt.

- Poznaliśmy już siłę każdej z drużyn. Po pierwszej rundzie nie można jeszcze mówić, że posiadamy niewiadomo jaki doświadczenie. Musimy walczyć, starać się przygotować jeszcze lepiej do przeciwników - mówił trener kieleckiej drużyny, Tomasz Popowicz.

Koronę w pierwszym meczu po przerwie od razu czeka trudne zadanie. Kielczanki na wyjeździe zmierzą się z liderem tabeli, MKS-em Perłą Lublin. Drużyna z nad Bystrzycy po słabszym poprzednim sezonu, w trwającym chce odzyskać mistrzowski tytuł.

- Do drugiej rundy przygotowujemy się od trzech tygodni. Będziemy chcieli pokazać z jak najlepszej strony. Może uda się zaskoczyć czymś przeciwnika sięgnąć po punkty. To jest piłka ręczna i wszystko jest możliwe - zaznaczał szkoleniowiec Korony Handball.

- Lublin to bardzo mocna drużyna, ale na pewno nie poddamy się i myślę, że zagramy dobre spotkanie. Nabrałyśmy już doświadczenia i myślę, że teraz będzie już tylko lepiej. Jesteśmy dobrze przygotowane i naszym celem są zwycięstwa z drużynami z dolnej części tabeli, ale stać nas na sprawienie jakichś niespodzianek - przekonywała skrzydłowa Wiktoria Gliwińska.

Największym problemem Korony przed startem rozgrywek są kontuzję. Kielczanki w Lublinie zagrają bez dwóch skrzydłowych Magdaleny Kędzior i Olesii Parandii. W środowym sparingu z Varsovią Warszawa kciuk złamała Honorata Syncerz i czeka ją ponad dwa miesiące przerwy. Dodatkowo w tym sezonie na parkiecie nie pojawią się już Kornelia Czubaj, Karolina Mochocka i Małgorzata Hibner.

Sobotni mecz MKS Perła Lublin - Korona Handball rozpocznie się o godz. 18.00.