SPORT
[TRANSMISJA] Łomże Vive podejmuje sensacyjnego pogromcę PSG
W środowy wieczór, w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Łomża Vive Kielce podejmie w Hali Legionów Mieszkowa Brześć. Spotkanie odbędzie się przy pustych trybunach.
Klub z Białorusi jest jednym z ulubionych rywali podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Zespoły mierzą się ze sobą niezwykle często. W fazie grupowej spotykają się piąty raz z rzędu. Sezon wcześniej rywalizowały w 1/16 finału. Mistrz Polski wygrał 9 z 10 meczów. Przegrał raz: na początku sezonu 2017/2018 (25:28 w Brześciu).
Na własnym terenie podopieczni Tałanta Dujszebajewa odnosili pewne zwycięstwa nad mistrzem Białorusi, nigdy nie mniejsze niż trzema bramkami. Środowy pojedynek zapowiada się jednak bardzo ciekawie. Mieszkow zaliczył udany start sezonu. We własnej hali pokonał Vardar Skopje (24:22) i Paris-Saint Germain (32:31). Między tymi meczami zaliczył porażkę w Porto (25:27).
– Drużyna z Brześcia pokazała, że potrafi dobrze grać w ostatnich minutach, co zaprezentowali w meczu z Paryżem. Obecnie to jeden z sześciu zespołów znajdujących się w najwyższej formie – komplementował rywala Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.
W ostatnich dniach szczypiorniści Łomży Vive Kielce tylko trenować. Ostatni raz zagrali w Elverum. Ich kolejne cztery mecze zostały odwołane lub przełożone ze względów epidemicznych. Mieszkow po zwycięstwie z PSG stoczył dwa wyjazdowe pojedynki na krajowym podwórku. Odniósł pewne zwycięstwa nad Maszeką Mohylew (35:22) i SKA Mińsk (42:25).
– To zespół, który gra co tydzień po dwa mecze. To dla nich duży plus. Każdej drużynie brakuje regularnej gry. To największa różnica. Mieszkow gra lepiej niż w poprzednim sezonie, szczególnie w drugich połowach. Nie notują nierównej gry – wyjaśnia Arciom Karalek, obrotowy kieleckiej drużyny.
– Robią wrażenie. Są w formie. Mają dobry skład, doszli fajni zawodnicy na czele z środkowym Stasem Skube, który grał w Vardarze. Musimy wyeliminować ich mocne punkty, bo grają bardzo fajnie – tłumaczy Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy "żółto-biało-niebieskich", który może mieć dużo pracy w środowym meczu.
Wszystko wskazuje na to, że w kadrze mistrza Polski zabraknie Sigvaldiego Gudjonssona. W ostatnich dniach leworęczny skrzydłowy z Islandii nie trenował z pełnym obciążeniem, bo ma problem z mięśniem przywodzicielem uda. Niepewny jest również występ Michała Olejniczaka.
Dużym minusem dla Łomży Vive będzie brak ósmego zawodnika, czyli kibiców. Po wprowadzeniu Kielc do czerwonej strefy koronawirusowej wydarzenia sportowe odbywają się przy pustych trybunach. W tym sezonie podopieczni Tałanta Dujszebajewa w takich warunkach rozegrali mecz we Flensburgu.
– Będą z nami. Może nie na hali, ale na pewno będą nas dopingować i trzymać kciuki w domach – podkreśla Arciom Karalek.
Środowy mecz Łomża Vive Kielce – Mieszkow Brześć w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany przez nasze radio na 107,9 FM oraz 90,8 FM (Ponidzie) oraz na stronie internetowej em.kielce.pl/posluchaj.