SPORT
Transferu nowego lewoskrzydłowego raczej nie będzie. Surgiel zastąpi Jachlewskiego
Latem, po czternastu latach, z PGE VIVE pożegna się Mateusz Jachlewski. Nie oznacza to jednak transferu nowego lewoskrzydłowego.
Popularny „Siwy” o swojej decyzji poinformował kilka dni temu. Prezes Bertus Servaas i trener Tałant Dujszebajew widzieli go jeszcze w kadrze drużyny na przyszłe rozgrywki, ale o ostatecznej decyzji zawodnika zdecydowały względy prywatne. – Moja rodzina wyjechała już do Gdańska, a funkcjonowanie bez niej to nie moja bajka. Przez rok nie stanowi to problemu, ale nie chcę fundować sobie kolejnego sezonu bez bliskich. Oczywiście, wciąż chciałbym grać w Kielcach, ale przede wszystkim chcę być z rodziną – wyjaśniał Mateusz Jachlewski.
Niemal na sto procent w nowym sezonie na lewym skrzydle będą grać Angel Fernandez Perez i Cezary Surgiel. Drugi z nich we wrześniu skończy osiemnaście lat, a w PGNiG Superlidze zadebiutował „jesienią” poprzedniego roku. Wychowanek PGE VIVE w zakończonym już sezonie wystąpił w siedmiu spotkaniach, w których zdobył 21 bramek. Jego dorobek pewnie byłby większy, gdyby nie kontuzja kolana, która wykluczyła go z gry na trzy miesiące.
– Transferu nowego lewoskrzydłowego najprawdopodobniej nie będzie. Chyba zdecydujemy się na taki wariant – mówi Bertus Servaas w rozmowie z kielecką „Gazetą Wyborczą”.
Prezes PGE VIVE w kadrze swojego klubu widziałby Piotra Jarosiewicza z Azotów Puławy. Reprezentanta Polski ze swoim klubem wiąże jednak kontrakt do końca czerwca 2024 roku, a jego ewentualne sprowadzenie wiązałoby się z dużymi kosztami. Latem 2021 roku do kieleckiego zespołu dołączył Dylan Nahi z Paris Saint-Germain.
fot. Anna Benicewicz-Miazga