SPORT
Solidność i trochę nerwów na własne życzenie. Łomża Industria Kielce wygrała w Aalborgu
W środowym spotkaniu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Łomża Industria Kielce pokonała na wyjeździe Aalborg 30:28. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali bardzo dobre zawody w obronie. Andreas Wolff obił 13 piłek, co dało mu 33-procentową skuteczność. Mistrzowie Polski byli solidni w ataku, w którym najlepszy mecz od momentu transferu rozegrał Nedim Remili. Na dwanaście minut przed końcem kielczanie prowadzili już sześcioma golami, ale w ostatnim fragmencie zgotowali sobie nerwy do końcowej syreny.
Dosyć zaskakująco Łomża Industria rozpoczęła z Haukurem Tharstarsonem na środku rozegrania. Początek należał do bramkarzy. Mikael Aggefors i Andreas Wolff szybko zanotowali po dwie interwencje. Zawodnicy z pola mieli problemy z celnością. Pomylił się Mikkel Hansen, a karnego zmarnował Arkadiusz Moryto. Pierwszy gol padł dopiero w piątej minucie, kiedy trafił Arciom Karaliok.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa byli nieskuteczni w pierwszej linii. Ich rywale potrafili wyprowadzać szybkie kontry. W 9. minucie Aalborg prowadził 5:2.
Kielczanie mocno pracowali w obronie. Dobrze w spotkanie wprowadził się Andreas Wolff. Po trzech minutach mistrz Polski doprowadził do remisu 5:5. W ataku świetnie rozgrywał Nedim Remili, który raz za razem wypracowywał pozycje swoim kolegom znakomitymi podaniami.
Po kwadransie Łomża Industria zaczęła wychodzić wyżej w obronie. Po golu z kontry Benoita Kounkouda był remis 9:9. Kielczanie mogli prowadzić, ale dalej szwankowała ich skuteczność. W 21. minucie przy stanie 11:11 o czas poprosił Stefan Madsen.
Po krótkiej przerwie, kielczanie zdołali odskoczyć na dwie bramki po dwóch szybkich trafieniach Alexa Dujszebajewa. Łomża Industria schodziła do szatni prowadząc 17:15. Mistrzowie Polski zdobyli ostatniego gola tuż przed syreną, chociaż na rozegranie akcji mieli tylko cztery sekundy. Atomowym rzutem z 12 metra popisał się Szymon Sićko.
Kielczanie dobrze weszli w drugą część. Mocno pracowali w obronie. Do tego lepiej ustawili celowniki. W ataku czarował Nedim Remili. Po jego golu w 36. minucie Łomża Industria prowadziła czterema golami – 22:18.
Rywale szybko zmniejszyli straty do dwóch trafień, wykorzystując grę w przewadze. Mogli złapać kontakt, ale dwa razy w pojedynków Andreasów Wolffa i Flodmana górą wychodził pierwszy z nich. Kielczanie przetrzymali chwilowe załamanie w ofensywie i w 42. minucie prowadzili 24:20. Kielczanie mili dwa razy szanse na odskoczenie na pięć bramek. Zmarnowali jednak swoje szanse. Na niecały kwadrans przed końcem drugi czas wziął Stefan Madsen.
Po wznowieniu mistrzowie Polski dopięli swego. W 47. minucie gola na 26:21 rzucił Nicolas Tournat. Kilka chwil później kielczanie znów świetnie popracowali w obronie, a w kolejnej akcji karnego na gola zamienił Arkadiusz Moryto.
W ostatnim fragmencie rywale zacieśnili szyki w obronie. W 53. minucie Aalborg zmniejszył straty do trzech trafień po golu Benjamina Jakobsena z koła (24:27). Pięć minut przed końcem wicemistrzowie Danii zredukowali straty do dwóch bramek (26:28). Kielczanie odpowiedzieli golem Igora Karacicia.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mogli zamknąć to spotkanie, ale zawodziła ich skuteczność, przez co Aalborg pozostawał w grze. Minutę przed końcem świetną interwencją w obronie popisał się Daniel Dujszebajew, który rzucił gola do pustej bramki na 30:27 i dwa punkty dla mistrza Polski stały się faktem.
Łomża Industria rozegra najbliższe dwa mecze przed swoimi kibicami. W niedzielę zmierzy się z Gwardią Opole, a w przyszły czwartek z THW Kiel.
Aalborg – Łomża Industria Kielce 28:30 (15:17)
Aalborg: Gade, Aggefors – Jakobsen 2, Palmarsson 5, Klove, Barthold 5, Claar, Nielsen 4, Henneberg, Sandell 3, Hoxer 3, Bjoernsen 1, Flodman 1, Mollgaard 1, Hansen 3
Łomża Industria: Wolff, Kornecki – Nahi 3, Wiaderny, Sićko 3, D. Dujszebajew 1, Karacić 3, Thrastarson 2, A. Dujszebajew 3, Remili 3, Paczkowski, Moryto 6, Kounkoud 1, Karaliok 1, Tournat 4, Sanchez-Migallon