SPORT
Skra Bełchatów na początek
Meczem ze Skrą Bełchatów, siatkarze Effectora Kielce zainaugurują sezon 2015/2016. - Myślę, że pierwsza dziesiątka jest jak najbardziej możliwa. Na pewno będzie celować w jak najwyższe miejsce - mówi gwiazda zespołu, Mateusz Bieniek.
Poprzedni rok był mocno nieudany dla podopiecznych Miguela Falaski. Początek sezonu mieli wyśmienity, ale potem z meczu na mecz tracili siłę.Do tego stopnia, że w najważniejszych pojedynkach zawiedli. Mistrzostwo Polski przegrali już w półfinale z Lotosem Trefl Gdańsk, natomiast w Final Four Ligi Mistrzów przegrali z Asseco Resovią Rzeszów, a potem z Berlin Recycling Volley. Ostatecznie w PlusLidze zajęli 3. miejsce.
Nic, więc dziwnego, że bełchatowianie chcą jak najszybciej wrócić na szczyt. Rewolucji w składzie nie było, a o sile zespołu nadal mają decydować Mariusz Wlazły, Karol Kłos Nicolas Uriarte, Facundo Conte czy Michał Winiarski, który jak na razie nadal leczy kontuzję. Ten piekielnie mocny skład uzupełnili atakujący Marcel Gromadowski, młody perspektywiczny przyjmujący Mihajlo Stanković, środkowy Mariusz Marcyniak, oraz dwóch byłych zawodników Effectora Kielce, Marcin Janusz i Robert Milczarek. Z klubem pożegnali się natomiast Piotr Badura (AZS Stal Nysa), Wojciech Włodarczyk (Cuprum Lubin), Ferdinand Tille (TSV Herrsching), Maciej Muzaj (Jastrzębski Węgiel), Aleksa Brdjović (Gazprom-Jugra Surgut). - Myślę, że jest to bardzo podobny zespół do tego sprzed roku. Nie było wielu zmian i to może być ich siła, bo siatkówka nie lubi zmian. Na pewno nie jest słabsza, powiedziałbym, że jest trochę mocniejsza niż rok temu - mówi Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora Kielce.
W sparingach Skra Bełchatów nie prezentowała się rewelacyjnie, ale trener Miguel Falaska nie miał do swojej dyspozycji kilku kluczowych zawodników. Zdarzało się, że na przyjęciu grał Mariusz Wlazły oraz Marcel Gromadowski. Skra zajęła czwarte miejsce w Memoriale Zdzisława Ambroziaka, a także trzecie miejsce na turnieju w Elblągu. Zwyciężyli w turnieju Mali Giganci, gdzie pokonali m.in. Galatasaray Stambuł.
Natomiast kielczanie mają apetyty na poprawienie miejsca z zeszłego roku. - Myślę, że jest dużo lepsza drużyna niż w poprzednich latach. Mamy sporo nowych zawodników, ale zespół nie stracił sportowo. Michał Kędzierski to bardzo perspektywiczny rozgrywający, Adrian Buchowski złapał trochę doświadczenia w Igrzyskach w Baku. Sławek Jungiewicz gra od kilku lat na dobrym poziomie i nie ma się co o niego martwić. Zobaczymy jak sprawdzą się nasi nowi libero - mówi Mateusz Bieniek. który z zespołem trenował zaledwie tydzień, bo odpoczywał po zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Rzeczywiście patrząc na wyniki meczów kontrolnych Effector solidnie przepracował okres przygotowawczy. - Zawsze mogło być lepiej, ale myślę, że to co mogliśmy zrobić to zrobiliśmy. Największym problemem były nasze braki kadrowe. Mamy je niestety do tej pory. Ciężko nam w ostatnim tygodniu przed Bełchatowem zmontować dwie „szóstki”, żeby potrenować. Nie ma co patrzeć na wyniki sparingowe. Sporo zespołów grało w innych składach niż będą grać w lidze. To nie ma żadnego znaczenia. Zawsze się człowiek cieszy kiedy się wygrywa, ale daleko idących wniosków bym nie wysuwał - tłumaczy Daszkiewicz.