SPORT
Senne popołudnie z „młodzieżówką” na Suzuki Arenie
We wtorkowym meczu kwalifikacji młodzieżowych mistrzostw Europy do lat 21, Polska pokonała na Suzuki Arenie San Marino 3:0.
Kibice, którzy wybrali się na mecz nie oczekiwali wielkiego widowiska, ale na pewno chcieli zobaczyć kilka bramek. Po pierwszych fragmentach mogli do siebie mówić słynnym cytatem z polskiej komedii: „spokojnie, zaraz się rozkręci”.
Nie chciało. Polacy grali przewidywalnie i zbyt wolno. Często wymieniali piłkę w linii obrony. W 29. minucie w końcu przyspieszyli, a po zamieszaniu w polu karnym, przy dużej dozie szczęścia, wynik otworzył Mateusz Bogusz.
Gol nie zmienił sposobu gry „biało-czerwonych”. Zawodnicy z San Marino grali śmielej. W pierwszej połowie oddali cztery strzały na bramkę, z czego jeden celny.
Po przerwie obraz meczu nie uległ zmianie. Podopieczni Macieja Stolarczyka utrzymywali się przy piłce, ale grali zbyt przewidywalnie, aby zaskoczyć obronę przeciwników. Z biegiem czasu coraz mocniej zaznaczała się jednak różnica w przygotowaniu fizycznym zawodników.
W 59. minucie na boisku zameldował się Daniel Szelągowski, wychowanek Korony Kielce, obecnie gracz Rakowa Częstochowa. Kilka chwil później solową akcją popisał się Jakub Kamiński, który podwyższył prowadzenie po strzale z dystansu.
W 66. minucie było już 3:0. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótki słupek świetnie wykorzystał Łukasz Bejger.
Podopieczni Macieja Stolarczyka stworzyli jeszcze dwie dogodne sytuacje, ale ich licznik bramkowy nie uległ zmianie.
Po czterech meczach eliminacyjnych Polska z siedmioma punktami na koncie zajmuje trzecie miejsce w grupie. W listopadzie jej rywalami będą Niemcy i Łotwa.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)