SPORT
Rusza kobieca Liga Centralna. Co z Suzuki Koroną Handball?
Od nowego sezonu ruszy kobieca Liga Centralna, która będzie bezpośrednim zapleczem PGNiG Superligi. Sportowe prawo gry w rozgrywkach zyskała Suzuki Korona Handball.
O planie utworzenia takich rozgrywek mówiło się od kilku miesięcy. Brakowało jednak szczegółów. Związek Piłki Ręcznej w Polsce w końcu zakomunikował, że zamierza wprowadzić je w życie.
„Celem stworzenia Ligi Centralnej Kobiet jest profesjonalizacja rozgrywek, przygotowanie uczestniczących w niej drużyn na zaciętą rywalizację na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a także zmniejszenie dysproporcji sportowo-organizacyjnych pomiędzy I ligą a PGNiG Superligą Kobiet”, czytamy w komunikacie związku.
Do rywalizacji w Lidze Centralnej Kobiet przystąpią drużyny, które w klasyfikacji końcowej trzech grup pierwszej ligi zajmą miejsca od pierwszego do czwartego (uwzględniając awanse do i spadki z rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet – nie licząc drużyny SMS) oraz spadkowicz z PGNiG Superligi, i spełnią wymogi licencyjne.
W rozgrywkach chce zagrać Suzuki Korona Handball, która zakończyła zmagania w swojej grupie na trzecim miejscu. Klub pracuje nad zebraniem odpowiedniego budżetu.
– Wszystko musi zgadzać się w arkuszach kalkulacyjnych. Jeśli nie będziemy mieć pokrycia na wydatki związane z udziałem w Lidze Centralnej, to w niej nie wystartujemy. Chcielibyśmy jednak w niej jednak być. Trzeba brać pod uwagę różne rozwiązania i dalej walczyć o budżet – kwituje Krzysztof Demko, wiceprezes kieleckiego klubu.