SPORT
Pierwszy taki mecz w historii. „Na tyle, na ile będziemy mogli, przygotujemy się do tego starcia”
W najbliższą środę Industria Kielce zmierzy się w Danii z GOG-iem. Potyczka w 1/8 finału Ligi Mistrzów będzie pierwszą konfrontacją obu klubów w historii.
Barcelona, PSG, Veszprem, Wisła Płock – to między innymi zespoły, z którymi Industria Kielce zna się na wylot. Często przed potyczkami ze wskazanymi ekipami słyszymy z obozu Żółto-Biało-Niebiskich, że decydujące o losach zwycięstwa będą detale z uwagi nie brak możliwości zaskoczenia oponentów.
Teraz będzie nieco inaczej. W środę kielczanie stawią czoła zespołowi, na temat którego danych nie mieli jeszcze okazji zebrać w trakcie bezpośrednich konfrontacji.
– W dobie internetu mamy ich wszystkie mecze, jakie chcemy, więc będziemy wiedzieli o nich niemal wszystko. Na tyle, na ile będziemy mogli, przygotujemy się do tego starcia – zapewnił Arkadiusz Moryto.
Skrzydłowy przestrzega przed lekceważeniem Duńczyków. Dla niego to podobny cacus co aktualny zdobywca Ligi Mistrzów. – Porównałbym ich jako drugi Magdeburg. Nikt w ich specjalnie nie wierzy. W Niemczech wszyscy myślą, że THW jest najlepsze, w Danii – Aalborg. Wygrywają z teoretycznie mocniejszymi zespołami. Trzeba będzie na nich uważać – dodał.
Moryto uporał się z problemami z barkiem do tego stopnia, aby móc realnie pomagać Żółto-Biało-Niebieskim. Przyznał jednak, że w trwającej kampanii nie spodziewa się powrotu do najwyższej formy.
– Już to zaakceptowałem, że do końca sezonu nie będzie tak, jakbym chciał. Nie będzie fajerwerków ze strony mojej ręki. Ale jest tylu zawodników, że każdy dołoży od siebie więcej – przyznał i zdementował jakoby miała go czekać ingerencja chirurgiczna.
Początek środowego meczu o godz. 18:45.