SPORT
Moryto: To ciężki, gorący teren. Jedziemy po punkty
– Czujemy duży głód grania. Szczególnie po tym, jak nie wyszedł nam do końca poprzedni sezon – mówi Arkadiusz Moryto, skrzydłowy Łomży Vive Kielce przed pierwszym meczem fazy grupowej Ligi Mistrzów.
W poprzednim sezonie podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaliczyli bardzo dobrą „jesień”. W drugiej części, po covidowych problemach, nie zdołali utrzymać wysokiego miejsca, w grupie, w efekcie czego w 1/8 finału trafili na silne HBC Nantes, w starciu z którym odpadli.
Teraz celem jest Final4. Aby droga do Kolonii była łatwiejsza, należy zająć wysokie miejsce w arcytrudnej grupie. Wymagające będą również starcia z teoretycznie łatwiejszymi rywalami, takimi jak Dinamo.
– Grają u siebie, a tu zawsze są niebezpieczni. To ciężki, gorący teren. Kojarzę ich mecze z Wisłą Płock. Dinamo wzmacnia się z każdym rokiem, ma coraz lepszy skład. Teraz przyszedł doświadczony trener, który trochę zmienił ich styl. Mają silną obronę, dobrą bramkę i dużo rzucają z tyłu – charakteryzuje rywala Arkadiusz Moryto.
Celem Łomży Vive jest zajęcie miejsc 1-4. Marzeniem dwie czołowe lokaty, które dają bezpośredni awans do ćwierćfinału. Kluczowe dla ostatecznego układu tabeli mogą być starcia z Dimamem, Motorem, czy Porto. Te drużyny są w stanie sprawić sensację w starciach z mocarzami.
– W tej grupie nie będzie łatwych spotkań. Jeśli chcemy myśleć o dobrej lokacie, to nie możemy tracić punktów. Nie zastawiamy się nad tym, kto jest faworytem. Do Bukaresztu jedziemy po punkty. Takie jest nasze nastawienie – kwituje Arkadiusz Moryto.
Czwartkowy mecz w Bukareszcie rozpocznie się o godz. 18.45.