Miasto nie da żadnej złotówki na wicemistrza Europy. Co z doposażeniem Hali Legionów?

Jak informowaliśmy na początku czerwca, Bertus Servaas wysłał listy do prezydenta oraz marszałka województwa Andrzeja Bętkowskiego. Holender wyraził w nich nadzieję na współpracę marketingową w najbliższych miesiącach.

Jak udało  nam się ustalić, 20-krotny mistrz Polski oczekiwałby od miasta wsparcia w kwocie 2,5 miliona złotych. W tym roku jego konto zasiliło pół miliona z rezerwy prezydenta. Stało się to po marcowej debacie, dotyczącej sytuacji „żółto-biało-niebieskich”. Kolejnego wsparcia nie będzie.

– Prezydent odpowiedział na to pismo 3 lipca. Podkreślił znaczenie sukcesów klubu oraz potencjału promocyjnego dla naszego miasta, z którego Kielce często korzystały w poprzednich latach. Niestety, z uwagi na ograniczenia budżetu na rok 2023, miasto nie ma możliwości przeznaczenia wskazanych w piśmie klubu środków na działania związane z promocją poprzez sport zawodowy. Niemniej doceniając zaangażowanie i trud zawodników, prezydent zaproponował przeznaczenie kwoty 200 tysięcy złotych z tzw. własnej rezerwy na nagrody dla sportowców – mówi Marcin Januchta, rzecznik prezydenta.

Dalej nie wiadomo, kto poniesie koszty wyposażenia Hali Legionów. W niej musi zostać zamontowany telebim. To wymóg Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. EHF zwróciła również uwagę na stan nawierzchni teraflex, którą również należy wymienić. W nowym sezonie wszystkie mecze odbędą się właśnie na niej, bo to też wymóg PGNiG Superligi.

– W kwestii wymogów EHF, miasto ma świadomość tych potrzeb Obecna mata, na której rozgrywane są mecze Barlinka Industrii Kielce należy do klubu. Miasto analizuje sytuację i poszukuje rozwiązań, które pozwolą sfinansować oraz zrealizować te zadania – informuje Marcin Januchta.

Jak już informowaliśmy, przyszłość Barlinka Industrii Kielce powinna wyjaśnić się pod koniec lipca.