Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Lijewski: w drugiej połowie w nasze poczynania wkradło się trochę nonszalancji. Najważniejsze, że udało się wrócić na właściwe tory

środa, 14 lutego 2018 07:35 / Autor: Damian Wysocki
Lijewski: w drugiej połowie w nasze  poczynania wkradło się trochę nonszalancji. Najważniejsze, że udało się wrócić na właściwe tory
Lijewski: w drugiej połowie w nasze  poczynania wkradło się trochę nonszalancji. Najważniejsze, że udało się wrócić na właściwe tory
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE, w najciekawszym meczu 22. kolejki PGNiG Superligi, pokonali na wyjeździe NMC Górnika Zabrze 37:28. Wczorajsze spotkanie na szczycie granatowej grupy mimo finalnego, wysokiego zwycięstwa kielczan, dostarczyło wielu emocji. - Po ciężkim spotkaniu we Flensburgu byliśmy bez treningu, przyjechaliśmy do Zabrza i rozegraliśmy mecz. Dziękuję chłopakom, że tak walczyli. Uważam, że w trakcie całego spotkania nie graliśmy źle, ale świetne interwencje Galii na początku drugiej połowy pomogły jego zespołowi wrócić do gry. Obronił pięć-sześć stuprocentowych sytuacji i gospodarze doszli nas na jedną bramkę. Później jednak dłuższa ławka nam pomogła, wygraliśmy ten mecz i jesteśmy z tego faktu zadowoleni - oceniał trener PGE VIVE, Tałant Dujszebajew.

- To było dla nas trudne spotkanie w głowach. W niedzielę był mecz, w poniedziałek powrót do domu, we wtorek szybka analiza wideo i przyjazd do Zabrza. Samo spotkanie rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń praktycznie od pierwszego gwizdka, graliśmy tak, jak trener tego od nas oczekiwał, czyli twardo w obronie, z szybkimi kontrami i łatwymi bramkami. W drugą połowę natomiast wkradło się trochę nonszalancji w nasze poczynania. Dochodziliśmy do dobrych sytuacji, ale nie potrafiliśmy pokonać bramkarza przeciwnika, a to nakręcało gospodarzy, którzy doszli na jedno trafienie. Cieszę się, że w tym momencie potrafiliśmy uspokoić nerwy i wejść na właściwe tory, wracając dobrze do obrony, wyprowadzając kontry i grając spokojnie w ataku - mówił rozgrywający mistrzów Polski, Krzysztof Lijewski.

PGE VIVE w następnym meczu, w sobotę w Hali Legionów, w 12. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zmierzy się z Celje Pivovarną Lasko.

źródło: kielcehandball.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO