SPORT
Lijewski: Nie mamy alibi na to, aby przegrywać czy odpuścić
– W ciężkich momentach drużyna scala się jeszcze bardziej – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce. Żółto-Biało-Niebiescy w następnych tygodniach będą radzili sobie bez Alexa Dujshebaeva. Pierwsza potyczka bez kapitana odbędzie się już w najbliższy piątek.
Industria Kielce rozegra 8. mecz w tym sezonie Orlen Superligi. Podopieczni Talanta Dujshebaeva zmierzą się na wyjeździe z Ostrowią Ostrów Wielkopolski. Gospodarze na własnym parkiecie zawsze grają w przewadze jednego gracza.
– Trzeba się spodziewać tego, że ich kibice będą ósmym zawodnikiem. To jest wiadome dla wszystkich drużyn, które jadą tam w delegację. Wszyscy to przyznają, że fani są szczególni i ważni dla gospodarzy. Często ich niosą. Ich wsparcie bardzo się dla nich liczy – zauważył Krzysztof Lijewski.
W zespole najbliższego rywala doszło do kilku zmian i transferów. Ekipę z Ostrowa wzmocnili między innymi: Daniel Reznicky (obrotowy), Igor Krivokapić (rozgrywający) czy Krzysztof Łyżwa (rozgrywający). Poza tym w kadrze najbliższych oponentów Industrii znajduje się choćby Bartłomiej Tomczak.
– Drużyna Ostrovii troszkę się zmieniła. Trener Maciej Nowakowski ma większe pole do manewru. Przydarzają im się jednak jeszcze mecze w kratkę. Nawet podczas konkretnych spotkań grają nierówno. Tak jak w Kwidzynie, gdzie przegrywali ośmioma trafieniami, a doprowadzili do rzutów karnych. Mają charakter i chęć do walki z każdym – ocenił "Lijek".
Kielczanie w najbliższej konfrontacji, ale nie tylko, będą musieli radzić sobie bez Alexa Dujshebaeva. Badania, które odbyły się w minionym tygodniu, pokazały, że Hiszpan uszkodził mięsień dwugłowy uda, a jego rozbrat z piłką może potrwać nawet sześć tygodni.
– Jak tylko zobaczyliśmy reakcję Alexa po upadku, to już po minie można było ustalić, że jest coś nie tak. Nie możemy jednak płakać i załamywać rąk, że kogoś brakuje. Gdy Andreas Wolff wypadł, też wszyscy zastanawialiśmy się, co to będzie, a tu pan Miłosz Wałach oraz Nikodem Błażejewski weszli do bramki i robią znakomitą robotę. Są ludzie, którzy mogą zastąpić Alexa. Jest wiele rozwiązań, tylko musimy się siebie nauczyć na nowo. Nie mamy alibi na to, aby przegrywać czy odpuścić. Trzeba spiąć się jeszcze bardziej. Już wychodziliśmy z takich sytuacji z obronna ręką – skwitował asystent Talanta Dujshebaeva.