SPORT
Kwiecień: Pomimo aspektów kibicowskich i tak chcemy ten mecz wygrać
Mecz z Radomiakiem będzie miał dla Korony specjalne znaczenie. Jednak niezależnie od kibicowskich niesnasek kielczanie bardzo mocno chcą i muszą pokonać odwiecznego rywala.
Ostatnie tygodnie to nieustanna sinusoida w grze i wynikach Korony Kielce. Po słabym i przegranym spotkaniu w Łodzi z Widzewem, przyszedł moment wytchnienia, gdy Złocisto-Krwiści pokonali u siebie Stal Mielec, aby znów wpaść w ponury nastrój i do strefy spadkowej, ulegając w Grodzisku Wielkopolskim Warcie Poznań.
Kielczanie ponownie chcą się odbić od dna, napędzając na finisz sezonu 23/24. – Jest trudno, ale wydaje mi się, że prawdziwy zespół poznaje się po tym, jak reaguje. To my musimy być tym zespołem, który narzuca tempo i zależy mu na zwycięstwie – przyznał Bartosz Kwiecień.
Doświadczonego stopera zabrakło w ostatniej potyczce z poznaniakami. Kwiecień pauzował za nadmiar żółtych kartek, osłabiając drużynę po bardzo dobrym występie przeciwko Stali (bramka + nominacja do 11 kolejki).
Wydaje się, że w batalii z Wartą zabrakło nie tyle walorów piłkarskich byłego piłkarza Resovii Rzeszów, co tych wolicjonalnych. Po podopiecznych Kamila Kuzery było widać przytłoczenie niekorzystnym wynikiem i niepewną sytuacją w tabeli. – Nie doszukiwałbym się tego, że to kwestia mojej nieobecności. Nie było mnie też w wielu innych meczach i cechy wolicjonalne były na wysokim poziomie. Musimy ciągnąć jeden drugiego. Najważniejsze jest to, abyśmy byli razem. Każdy z nas wślizgiem, odbiorem może się nakręcać. W takich sytuacjach trudno się podnieść, nie ma w nas pewności, dlatego musimy ten najbliższy mecz wygrać ambicją i wolą walki – dodał.
Z pewnością kibice liczą mocno na to, że zwłaszcza w takim spotkaniu nie zabraknie owej ambicji. Kwiecień przyznał jednak, iż piątkowa konfrontacja sama waży dużo, abstrahując od kibicowskich niesnasek. – Pomimo aspektów kibicowskich i tak chcemy ten mecz wygrać. Musimy pokazać, że bardziej chcemy – zakończył.
Początek piątkowych zawodów o godz. 18.