SPORT
Giemza walczy z etapem maratońskim i bólem nadgarstka
Po dniu przerwy uczestnicy Rajdu Dakar wrócili do ścigania. Na niedzielnym, siódmym etapie z Ha'il do Sakaki Maciej Giemza z Orlen Teamu zajął 21. miejsce. To pierwsza część etapu maratońskiego, podczas której nie można korzystać z pomocy serwisowej.
Zawodnicy pokonali 738 kilometrów z czego 471 stanowił odcinek specjalny. 25-letni motocyklista z Piekoszowa pokonał go w 5 godzin 12 minut i 29 sekund. Do zwycięzcy Ricky’ego Brabeca z USA stracił 34 minuty i 45 sekund. Etapowe podium uzupełnili Chilijczyk Jose Ignacio Cornejo Florimo i Amerykanin Skyler Howes. Pierwszy z nich został nowym liderem rajdu.
Maciej Giemza utrzymał 19. miejsce w klasyfikacji generalnej.
– Niestety, nadgarstek nie pozwalał mi dzisiaj na utrzymywanie tempa, którego bym od siebie oczekiwał. Co więcej, miałem też dość groźną sytuację. Jadący przede mną Hiszpan Joan Pedrero Garcia przewrócił się przy prędkości około 120 km/h. Musiałem się zatrzymać i pomóc mu się pozbierać. Na szczęście, nic mu się nie stało, choć na mecie powiedział mi, że nic z tego zdarzenia nie pamięta – komentował etap Maciej Giemza.
– Motocykl na szczęście jest cały, więc nie będę musiał wieczorem przejmować się awariami. W poniedziałek trzeba spokojnie dojechać do serwisu i zakończyć etap maratoński – uzupełniał motocyklista Orlen Teamu.
W poniedziałek zawodnicy pokonają 709 kilometrów z Sakaki do Neomu. Odcinek specjalny będzie liczył 375 kilometrów.
POWIĄZANE
