SPORT
Giemza i Otwinowski rozpoczynają ściganie na Dakarze
W niedzielę w arabskiej Dżuddzie rozpocznie się 42. Rajd Dakar. W gronie 351 zawodników, którzy staną na starcie najbardziej prestiżowej terenowej imprezy świata, znajduje się dwóch kielczan: motocyklista Maciej Giemza z Orlen Teamu oraz jeżdżący na quadzie Paweł Otwinowski z Duust Diverse Team.
Przez ostatnie jedenaście lat dakarowa rywalizacja toczyła się w Ameryce Południowej. Teraz zawodnicy będą ścigać się na Półwyspie Arabskim. Organizatorzy przygotowali dwanaście etapów o łącznej długości 7856 kilometrów. 5097 km z nich stanowią odcinki specjalne.
– To będzie bardzo wymagający rajd. W zeszłym roku pokonaliśmy w sumie pięć tysięcy kilometrów z dojazdówkami. Teraz dochodzą nam dwa dni ścigania i trzy tysiące kilometrów. Średnio będziemy pokonywać siedemset kilometrów dziennie, co da około dwunastu godzin na motorze – wyjaśnia Maciej Giemza, dla którego to trzeci Dakar. W debiucie zajął bardzo dobre 24. miejsce. Przed rokiem jechał jeszcze lepiej, jednak marzenia o miejscu w czołowej "dwudziestce" przerwał defekt maszyny na ósmym etapie.
– Ostatnie miesiące przepracowaliśmy bardzo sumiennie. Spędziłem dużo czasu na motocyklu dakarowym. Wykonaliśmy szereg testów. Poprawiliśmy silnik, zawieszenie. Wprowadziliśmy kilka udoskonaleń, które podpatrzyliśmy w zespołach fabrycznych. Będę celował w miejsce w czołowej dwudziestce – mówi zawodnik pochodzący z Piekoszowa.
Na starcie stanie łącznie osiemnastu Polaków, w tym jeżdżący na quadzie Paweł Otwinowski z Kielc, dla którego będzie to debiut w tej prestiżowej imprezie. – Towarzyszą mi różne uczucia. Jest euforia, ale przede wszystkim ciekawość. To wielkie wyzwanie – mówi 41-latek.
– Jakie stawiam sobie cele? Przyznam, że w mojej głowie toczyła się batalia, jaką obrać strategię. Ostatni tydzień treningowy pokazał, że moje założenia były niewłaściwe. Nie mogę skupiać się na konkretnym miejscu, bo najważniejsze będzie poznanie specyfiki tego rajdu. Aby to zrobić, muszę go ukończyć, więc celem będzie meta. W minionych sezonach przyzwyczaiłem się do walki o najwyższe miejsca. Teraz ukończenie rajdu będzie sukcesem. Zwycięzcy są na mecie. Jeśli chodzi o rywalizację quadów, to w niej dojeżdża 45 procent uczestników. Chcę znaleźć się w tym gronie – mówi Paweł Otwinowski.
Niedzielny, pierwszy etap prowadzi z Dżuddy do Al-Wadżh. Zawodnicy pokonają 752 kilometry, z czego 319 km będzie stanowił odcinek specjalny.