SPORT
Frączczak: Jest w nas duża złość i frustracja
– Kolejny raz oddaliśmy zwycięstwo w bardzo łatwy sposób – powiedział Adam Frączczak, napastnik Korony Kielce, po pucharowej porażce z Górnikiem Łęczna.
W spotkaniu 1/8 finału ekstraklasowicz wygrał na Suzuki Arenie 2:1. Po pierwszej części prowadzili jednak gospodarze. Po zmianie stron dali się jednak zdominować i stracili dwa gole.
– Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. W drugiej części nie wystrzegaliśmy się prostych błędów. Podobnie jak w spotkaniu z Puszczą. Przydarzyły się głupie błędy, proste faule przed naszym polem karnym. To wszystko napędzało Górnika. To ekstraklasowa drużyna i to wykorzystała – wyjaśniał Adam Frączczak.
– Ta porażka to niedosyt dla kibiców, ale też dla nas. Chcieliśmy zmazać naszą kompromitację w Niepołomicach. Jest w nas duża złość i frustracja. Kolejny raz oddaliśmy zwycięstwo w bardzo łatwy sposób. W ostatnich spotkaniach popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów – uzupełniał doświadczony napastnik.
Adam Frączczak zakończył swój udział w meczu w 78. minucie, kiedy doznał urazu. 34-latek wrócił do gry kilka dni temu po dwumiesięcznej pauzie spowodowanej urazem mięśnia czworogłowego.
– To nie odnowienie kontuzji. Nie grałem przez długi okres, a po powrocie rozegrałem cztery mecze w dziesięć dni. Nie było też czasu na treningi. To dużo. Odczułem lekki ból mięśniowy. To raczej nic groźnego – wyjaśniał Adam Frączczak.
Korona rozegra kolejny mecz w niedzielę. W 20. kolejce Fortuna I Ligi jej rywalem na wyjeździe będzie GKS Jastrzębie.
fot. Mateusz Kaleta (CKsport.pl)