SPORT
Dujszebajew po Wiśle: My nie będziemy składali pism do sądów
W zaległym meczu 11. kolejki Orlen Superligi, Industria Kielce przegrała domowy mecz z Orlenem Wisłą Płock 28:29. – Cały czas musimy walczyć przeciwko bardzo dobremu zespołowi jakim jest Płock – powiedział Tałant Dujszebajew.
Przez większą część środowego pojedynku kielczanie gonili wynik aby 20 sekund przed końcem osiągnąć rezulatat 28:28. W ostatnich sekundach zwycięstwo Wiśle zapewnił jednak Michał Daszek.
– Gratuluję moim chłopakom, że nie odstawili ręki. Pomimo, że strata wynosiła pięć, czy sześć bramek doszliśmy do remisu. Przegraliśmy jednym golem, okej. My nie będziemy składali pism do sądów, grozili, bo my kiedy przegrywamy, nawet w taki spsób, nic nie mówimy. Dziękuję i walczymy dalej – wskazał Krigiz.
Szkoleniowiec był wyraźnie zawiedziony tym, co jego zdaniem, spotyka kielecki klub.
– Wynik mógł zakończyć się w obydwie strony. Rezultat 29:28 nie świadczy o tym, że przeciwnicy grali dużo lepiej niż my. Tylko mieli jakąś „pomoc skądś". Za takie słowa związek pewnie będzie mnie karał od razu. Wiemy o tym. Demokracja jest jednostronna. Kiedy my coś powiemy to jesteśmy karani, jeśli Orlen Wisła Płock to oni... . Tak samo nasi kibice – analizował.
Na pytanie czy w Orlen Superlidze potrzebny jest system wideoweryfikacji 55-latek odpowiedział jednoznacznie.
– Jestem za tym, aby wprowadzić VAR. Olejniczakowi „urywają głowę” i dostaje dwie minuty a Dawydzik „kręci" i dostaje też dwie minuty. W przedostatniej akcji Fazekas robi zwód na 9 metrze, to nie może być rzut karny. To moja opinia – zakończył Tałant Dujszebajew.