SPORT
Dujszebajew: Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale nie z jakości gry
Łomża Vive Kielce zrobiła kolejny krok w stronę mistrzostwa Polski. W piątek pokonała na wyjeździe Chrobrego Głogów 31:20. – Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale nie z jakości gry – przyznał Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Mistrzowie Polski zaczęli od prowadzenia 4:0, jednak później bardzo długo nie mogli wyraźnie odskoczyć od rywali, chociaż w bramce dobrze spisywał się Andreas Wolff. Długo ich przewaga oscylowała w granicach czterech, pięciu trafień. Tę powiększyli dopiero w ostatnim kwadransie.
– Mogę być zadowolony z pierwszych pięciu minut meczu i ostatnich piętnastu. Przez resztę czasu popełnialiśmy za dużo błędów technicznych. Zwycięstwo cieszy i z tego jestem zadowolony, ale nie z jakości gry. Dobrze, że na końcu dobra obrona i kontrataki dały nam szansę, by spokojnie wygrać – powiedział Tałant Dujszebajew.
W piątek na nietypowej dla siebie pozycji w obronie grał Arkadiusz Moryto. Prawoskrzydłowy spróbował swoich sił jako wysunięty defensor.
– W ataku może nie było na moim wymarzonym poziomie, jaki chciałbym zawsze prezentować, ale fajnie, że dostałem szansę w obronie na pozycji wysuniętego w systemie 5-1. Podoba mi się gra w tej roli, bo jest tam więcej pracy niż na skrzydle i mogę dać coś więcej – tłumaczył Arkadiusz Moryto w rozmowie z TVP Sport.
W drugiej połowie spotkanie uległo zaostrzeniu. Kielczanie szczególnie mocną obronę pokazali w ostatnim kwadransie.
– Jesteśmy jak rodzina, więc jeżeli ktoś bije nam brata, trzeba się przeciwstawić, a nie patrzeć biernie. Ostatnie 15 minut zagraliśmy agresywniej, ale powinniśmy tak grać cały czas. Może wtedy wynik byłby spokojniejszy o wiele wcześniej – zakończył Arkadiusz Moryto.
Łomżę Vive od zapewnienia sobie osiemnastego mistrzostwa Polski dzielą dwie wygrane. Kielczanie w przyszły czwartek podejmą w Hali Legionów Azoty Puławy.