SPORT
Dobra jazda Giemzy na niebezpiecznym etapie
Piekoszowianin Maciej Giemza zajął 18. miejsce na szóstym etapie Rajdu Dakar. Rywalizacja motocyklistów i quadowców została skrócona do 101 kilometrów ze względu na trudne warunki na trasie.
W piątek zawodnicy ścigali się na odcinku specjalnym, który dzień wcześniej przejechali kierowcy samochodów i ciężarówek. Po ich przejazdach stan trasy był bardzo zły. Już na 3 kilometrze wywrotkę zaliczył siódmy w klasyfikacji generalnej Ross Branch, który złamał rękę.
Po uwagach zawodników, organizatorzy skrócili „oes” do 101 kilometrów, czyli miejsca tankowania. Później zawrócili ich na biwak w Rijadzie.
Najszybciej skróconą trasę pokonał Australijczyk Daniel Sander, który potrzebował na to 51 minut i 43 sekundy. Maciej Giemza stracił do niego 6 minut i 46 sekund.
– Cieszę się, że ten odcinek został skrócony. Byłem jedną z osób, która zgłosiła się z tym tematem do organizatora. Trasa była bardzo niebezpieczna. Po przejazdach samochodów i ciężarówek była rozbita. Widząc kamień, trudno było wyjechać z koleiny. Nasze bezpieczeństwo było żadne. Teraz możemy wyluzować psychicznie. Jadąc po takich dziurach najprawdopodobniej wielu z nas skończyłoby ten etap z jakimiś urazami. Przekonał się o tym Ross, który wpadł w dziurę po samochodzie – powiedział Maciej Giemza po dojechaniu na biwak.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Brytyjczyk Sam Sunderland. Maciej Giemza awansował z 32. na 30. pozycję.
Sobota będzie dniem przerwy. W niedzielę zawodnicy pokonają 701 kilometrów z Rijadu do Al. Dawadimi, w tym 401 kilometrów odcinka specjalnego.