Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Pamiętajmy o swoich ojcach. Dziś mają święto

środa, 23 czerwca 2021 10:48 / Autor: Beata Kwieczko
Pamiętajmy o swoich ojcach. Dziś mają święto
Pamiętajmy o swoich ojcach. Dziś mają święto
Beata Kwieczko
Beata Kwieczko

Dziś, 23 czerwca, obchodzimy Dzień Ojca. To dobra okazja, żeby zastanowić się, jaką rolę tatusiowie pełnią w naszym życiu i podziękować im za trud, jaki wkładają w nasze wychowanie, bo bycie ojcem w dzisiejszych czasach to niełatwe zadanie.

Piotr Binkowski ze Skalbmierza ma już dwóch dorosłych synów. Przyznaje, że bycie ojcem to trudna, ale bardzo wyjątkowa rola.

– Ojcostwo to pewien dar, który się otrzymuje i ogromne szczęście. Kiedy urodził się mój pierwszy syn byłem zupełnie innym człowiekiem, bo nie miałem żadnego doświadczenia. Byłem przygotowany na to, że zostanę tatą, ale dopiero to, czego się nauczyłem później, pozwoliło mi realizować się w swojej roli – mówi Piotr Binkowski.

Jego zdaniem najtrudniejsze w byciu ojcem jest wychowywanie dzieci. – Każdy z nas chce, żeby nasze pociechy wyrosły na mądrych i dobrych ludzi, ale przez całe życie napotykamy na różne przeszkody, które są czasem od nas niezależne. Współczesny świat niesie różne zagrożenia, na które trzeba odpowiednio reagować. Ja od początku prowadziłem moich synów twardą i konsekwentną ręką i jestem dumny, że wyrośli na wartościowych ludzi, którzy się realizują w swoich rolach. Są mądrzy, konsekwentni i  potrafią dostrzegać wokół siebie potrzebujących ludzi, a to jest najważniejsze – relacjonuje i dodaje, że w wielu sytuacjach wzorował się na swoim ojcu, a także dziadkach.

Podobne zdanie na temat ojcostwa ma Łukasz Wojda z Kielc, także tata dwóch synów. Młodszy ma rok, a starszy 10 lat.

– Bycie ojcem to przede wszystkim dzielenie się sobą i opieka nad mała istotą. To też duża odpowiedzialność, bo dzieci naśladują nasze zachowania – tłumaczy Łukasz Wojda.

–  Bardzo czekałem na to, żeby być ojcem. Mieliśmy poród rodzinny i kiedy starszy syn pojawił się na świecie, byliśmy razem z żoną bardzo szczęśliwi. To uczucie nie do opisania. Bardzo cieszyłem się również wtedy, kiedy dowiedziałem się, że zostanę ojcem ponownie. Niestety nie mogłem być przy porodzie, bo syn urodził się w czasie pandemii. Zobaczyłem go dopiero po pięciu dniach, ale bardzo się z tego cieszyłem – wspomina.

Podkreśla, że ogromną radość i satysfakcję sprawia mu to, że jest dla starszego syna autorytetem. – Nie chce chodzić na treningi i inne dodatkowe zajęcia, bo twierdzi, że wszystkiego nauczę go ja. Jestem wtedy bardzo dumny z siebie i z niego. Spędzamy razem dużo czasu, gramy w piłkę, jeździmy na rowerach i to, że mnie potrzebuje jest bardzo budujące. Razem wykonujemy też prace fizyczne, majsterkujemy, myjemy samochód, uczestniczy we wszystkim chętnie, bo uczy się czegoś, co może mu się przydać w przyszłości.

Łukasz również wzoruje się na swoim ojcu, ale wiele czerpie także z postawy świętego Józefa. – Jest przykładem, który nie wskazywał i nie nakazywał, był opiekunem i obserwatorem. Staram się być ojcem pokornym, który jest blisko, nie da skrzywdzić swojego dziecka i w żaden sposób nie narzucać mu swojej woli – wyjaśnia.

Wszystkim tatusiom z okazji ich święta życzymy zdrowia, miłości, wytrwałości i cierpliwości, a także tego, żeby mieli jak najwięcej czasu dla swoich pociech.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO