I po świętach… a co z nietrafionymi prezentami?

W przypadku zakupów online zawsze mamy prawo do zwrotu towaru w ciągu 14 dni. Co ważne – dwa tygodnie liczą się od daty odbioru przesyłki, a nie wysłania towaru przez sprzedawcę, czy dostarczenia do paczkomatu.

– Przedsiębiorca na zwrot pieniędzy ma 14 dni od otrzymania odstąpienia od umowy, choć może wstrzymać się z nim do czasu otrzymania przesyłki. Zwrot pieniędzy powinien nastąpić w tej samej formie, w jakiej dokonano płatności – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Są jednak wyjątki od reguły. Produkty, których nie można zwrócić, to te o krótkim terminie przydatności do spożycia, czy wykonane na specjalne zamówienie. Podobnie jest w przypadku usług hotelarskich, gastronomicznych, jeśli w umowie określono termin świadczenia usługi. Nie można więc zwrócić np. biletów na koncert czy mecz.

- Inaczej sytuacja wygląda, gdy chodzi o zakupy stacjonarne. Tutaj możliwość oddania danej rzeczy zależy od dobrej woli sprzedawcy – mówi Dariusz Pyk, miejski rzecznik konsumentów w Kielcach.

Sprzedawca może honorować zwroty na przykład jedynie w postaci kart podarunkowych.

Niektórzy sprzedawcy, gwarantowali dostarczenie towarów na święta Bożego Narodzenia. Co, gdy się  z tego nie wywiązali? Jak informuje UOKiK, ważne jest, czy obietnica przedsiębiorcy była kategoryczna i faktycznie dotyczyła terminu dostarczenia, a nie nadania czy wysyłki. Jeśli tak, to możemy reklamować niedostarczenie towaru zgodnie z umową.

Warto też pamiętać, że mamy dwa lata na złożenie reklamacji, jeśli produkt jest wadliwy. W takim przypadku konieczny jest dowód zakupu.