Brakuje pielęgniarek

Jedynie 5 pielęgniarek na tysiąc pacjentów przypada w województwie świętokrzyskim. Tymczasem , średnia   Unii Europejskiej jest dwa razy wyższa. Ministerstwo proponuje zmianę rozporządzenia w sprawie minimalnych norm zatrudnienia. Zakłada ono, że na jedno łóżko będzie przypadać 0,6 pielęgniarki. Zdaniem Bartosza Stemplewskiego, prezesa Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych województwa świętokrzyskiego oraz  dyrektora Szpitala Powiatowego w Pińczowie, takie rozwiązanie może tylko pogorszyć sytuację. - Proponowane warunki  ujednolicają normy zatrudnienia.  Tyle samo pielęgniarek ma być na oddziale, gdzie przebywają pacjenci samodzielni, jak i na tym, gdzie na przykład są pacjenci, którzy nie potrafią nawet samodzielnie jeść i potrzebują bardziej intensywnej opieki.   Rozwiązanie ministerstwa spowoduje ostatecznie, że będzie wymagana jeszcze większa liczba pielęgniarek do zatrudnienia... Pielęgniarek, których już teraz nie ma na rynku. Stąd też nasza opinia jest taka, że to rozporządzenie powinno być  poprawione - powiedział Bartosz Stemplewski.

Jak się okazuje, pielęgniarek brakuje nie tylko z powodu ich emigracji w poszukiwaniu pracy za granicą. Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka zauważa, że duża część młodych ludzi po studiach nie podejmuje pracy w zawodzie. Tak jest również w przypadku białego personelu. - Obecnie największe braki zauważamy na blokach operacyjnych.  Już teraz zmuszeni jesteśmy zamieszczać coraz więcej ogłoszeń o pracy zarówno do prasy lokalnej, jak i do biuletynu centralnego pielęgniarek i położnych. Wprowadziliśmy również kontrakty dla pielęgniarek, aby zachęcić ich do pracy w naszym szpitalu. Myślę, że sytuacja ta szybko nie ulegnie zmianie, podejrzewam wręcz, że będzie  jeszcze gorzej -powiedział dyrektor Szpak.