Bon świętokrzyski uratuje turystykę w regionie?

Podobny pomysł został wprowadzony w województwie podlaskim.

– Tam bon turystyczny okazał się ogromnym impulsem. Podczas gdy średni wzrost liczby noclegów w Polsce wyniósł 6 procent, w Podlaskiem sięgnął aż 40 procent. Tymczasem w Świętokrzyskiem to zaledwie 2 procent – tłumaczy Wiktor Pytlak.

Propozycja zakłada, że osoby wykupujące co najmniej dwa noclegi w obiektach biorących udział w programie mogłyby liczyć na dopłatę od 200 do 400 zł, w zależności od standardu hotelu czy pensjonatu. Koszty różnicy pokrywałby właśnie bon. Jak zaznacza radny, w Podlaskiem pilotażowy budżet 2 mln zł wyczerpał się błyskawicznie, a po zwiększeniu puli do 4 mln środki również rozeszły się w kilka minut.

Pytlak podkreśla, że chodzi nie tylko o wsparcie hoteli czy restauracji, ale także o budowanie marki całego województwa.

– Mamy piękne pałace, zamki, setki miejsc wartych zobaczenia. To powinno być magnesem na turystów z całej Polski, ale też szansą dla mniejszych gmin, które mogą przyciągnąć gości we wszystkie rejony naszego regionu – zaznacza.

Choć docelowo bon ma być skierowany do turystów spoza Świętokrzyskiego, to rajca proponuje, aby  mogli korzystać z niego również mieszkańcy regionu, co pozwoliłoby im łatwiej poznawać atrakcje w innych częściach województwa.

Jak na razie urząd marszałkowski nie podjął decyzji w tej sprawie.

– Nie rozmawiałem jeszcze z nikim wprost. Dlatego wysłałem list otwarty, bo uważam, że rozwiązanie jest możliwe do wprowadzenia i niewielkim kosztem mogłoby przynieść duże korzyści. A na pewno pomogłoby w promocji Świętokrzyskiego jako miejsca wartego odwiedzenia – mówi Pytlak.