REGION
30 milionów na minusie
666 milionów złotych wpłynie do wojewódzkiej kasy w 2017 roku. Urzędnicy planują jednak wydać więcej niż będziemy mieli bo 696 milionów. W ten sposób powstanie niemal 30-milionowa dziura budżetowa. Departament w urzędzie marszałkowskim, który zajmuje się finansami w regionie nie planuje zaciągania kolejnych kredytów na pokrycie deficytu.
Wojewódzcy ekonomiści chcą się z nim uporać z pomocą wolnych środków pochodzących z rozliczeń długu w Europejskim Banku Inwestycyjnym. A na co wydamy publiczne pieniądze? Głównie na zadania związane z transportem. 330 milionów, czyli około połowę naszych funduszy, zainwestowanych zostanie w drogi wojewódzkie.
- Według mojej oceny jest to budżet optymalny, racjonalny i realistyczny. Jego realizm wynika z obowiązującej nas ustawy. Ocenialiśmy nasze możliwości finansowe. Brano pod uwagę obsługę długu, czyli konieczność zapewnienia nadwyżki operacyjnej - mówi Maria Fidzińska-Dziurzyńska, skarbnik w urzędzie marszałka.
Taki plan pozytywnie zaopiniowała komisja budżetu i finansów, ale to nie wszystko. Projekt muszą jeszcze zaakceptować radni wojewódzcy. W tej sprawie będą głosować na najbliższej sesji sejmiku która odbędzie się w czwartek 29 grudnia.