PUBLICYSTYKA
Bartłomiej Dorywalski: Krzyż jest naszą tożsamością
W tym roku mnie 40 lat od obrony krzyży w Zespole Szkół Zawodowych we Włoszczowie. O tej rocznicy, która przypada w grudniu tego roku, przypomniałem w Sejmie RP. Warto o niej pamiętać, ponieważ kilka dni temu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał decyzję o zdjęciu krzyży w instytucjach użyteczności publicznej.
Krzyż towarzyszy nam od chrztu Polski w 966 roku i początku polskiej państwowości. Jest symbolem wiary chrześcijańskiej, oddajemy mu cześć i szacunek.
Uczniowie szkoły we Włoszczowie w 1984 roku sprzeciwili się zdjęciu krzyży w salach lekcyjnych. W ich obronie rozpoczęli strajk okupacyjny, który trwał dwa tygodnie. Później władze komunistyczne szykanowały tych uczniów, relegowano ich ze szkoły, nie zostali dopuszczeni do matury, otrzymali tzw. "wilczy bilet". Jednak podejmując tą nierówną walkę, wskazali jak wielkie znaczenie ma dla nich krzyż i wypływające z niego wartości.
Po 40 latach od tamtych wydarzeń, krzyże znów są zdejmowane w budynkach użyteczności publicznej. Do tej sytuacji odniósł się nawet Elon Musk, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, który decyzję władz Warszawy skwitował krótko: "Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jakie to żenujące".
Obecnie rządzący często odwoływali się do Konstytucji RP, a przecież ona w preambule dwa razy odwołuje się do Pana Boga. Do czego więc zmierzają takie decyzje? To ma być nowoczesność? Czy jest to pozbawianie nas fundamentu, na którym od ponad tysiąca lat budowaliśmy naszą tożsamość? Pamiętajmy, wiara chrześcijańska i krzyż stanowią fundament wspólnoty i naszego państwa.
dr Bartłomiej Dorywalski
Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
