Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

2 plus 3 i więcej... Moda na rodziny wielodzietne

piątek, 27 czerwca 2014 14:59 / Autor: Katarzyna Bernat
2 plus 3 i więcej... Moda na rodziny wielodzietne
2 plus 3 i więcej... Moda na rodziny wielodzietne
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Życie w rodzinie wielodzietnej to wyzwanie. Funkcjonuje ona podobnie, co przedsiębiorstwo. Robi hurtowo zakupy.

Świetnie zarządza czasem i finansami. Te drugie są kwestią kluczową: z danych GUS wynika, że koszt wychowania dwójki dzieci od urodzenia do 20. roku życia to 350 tys. zł. A gdy ma się ich czworo? Trzeba przygotować 700 tys. zł.

Karta przetargowa

Jak wynika z danych GUS, w ubiegłym roku co czwarte małżeństwo, które wychowuje troje bądź więcej dzieci, żyło w skrajnym ubóstwie. Aby to zmienić, rząd zaproponował systemowe rozwiązanie – Kartę Dużej Rodziny. – My zaczęliśmy prace nad tym, by połączyć dwie takie karty – ogólnopolską i lokalną – mówi Marta Blicharz ze Starachowickiego Koła Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, matka czwórki dzieci. (To pierwsze takie koło w województwie. Podobne powstać mają w Chmielniku, Chęcinach, Masłowie i Zagnańsku). Ogólnopolska daje zniżki na wstęp do narodowych instytucji kultury: teatru, opery, muzeów oraz na przewozy i wypoczynek w górach i nad morzem. Ale to zniżki lokalne najbardziej ułatwią życie: na komunikację miejską, basen, do kina. Jako koło, szukamy jeszcze usługodawców, przedsiębiorców i właścicieli sklepów, którzy zechcą udzielić rabatów rodzinom wielodzietnym – wyjaśnia pani Blicharz.

Karty rodziny to niewiele. Niemniej jednak bardzo się cieszymy, że jakiś krok w kierunku polityki prorodzinnej został poczyniony. Naszym zdaniem powinno ich być więcej. Zwłaszcza w sferze podatków, bo kupujemy hurtowe ilości produktów: żywności, ubrań, różnego rodzaju sprzętów. Odprowadzamy więc bardzo wysoki podatek pośredni w towarach i usługach. Nie jestem ekonomistą, ale wydaje mi się, że niższe podatki dla rodzin wielodzietnych miałyby wymierną korzyść – mówi Marta Blicharz.

A jak pomoc dla rodzin wielodzietnych wygląda w Kielcach? U nas Karty Dużej Rodziny otrzyma około 1500 rodzin. Dzięki temu, rodziny wielodzietne w stolicy województwa świętokrzyskiego zapłacą mniej m.in. za przejazdy komunikacja miejską. Lista ulg z czasem ma się rozszerzać. Pomocną dłoń wyciąga również sejmik województwa. Od lipca obowiązywać będą zniżki w samorządowych jednostkach kultury, sportu i rekreacji. O pomoc duże rodziny ubiegać się mogą nie tylko w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, ale także w Caritas.

Jak w przedsiębiorstwie

Najstarsza Jagoda ma 12 lat, Justynka 11, Bartuś 8, Adaś - 11 miesięcy. Oprócz szkoły podstawowej, dziewczynki chodzą jeszcze do szkoły muzycznej. Jagoda uczy się gry na skrzypcach, Justynka - na wiolonczeli.

Duża rodzina musi być dobrze zorganizowana. Logistykę trzeba mieć w małym palcu. - Rano szybkie śniadanie, do samochodu i odwożę całą gromadkę do szkoły. Potem jest trudniej, bo każdy kończy o różnych godzinach. Zaczynają się zajecie dodatkowe. Potem wspólne odrabianie lekcji. Wieczorem wspólne czytanie książek – przybliża codzienne życie rodziny pani Marta.

- W większej rodzinie dzieci uczą się odpowiedzialności. Bardzo się cieszą, że mają najmłodszego brata. Chętnie się nim zajmują. Z kolei my, dorośli, otrzymujemy mnóstwo miłości. Kiedyś dziewczynki przygotowywały do szkoły tablice ze swoimi marzeniami. Na pytanie: co lubisz najbardziej robić, napisały, że spędzać czas z rodziną. To dla nas największa nagroda. Największym minusem jest brak taty, on dużo pracuje. Ale kiedy przychodzi do domu, stara się to nadrobić.

Wydatki, wydatki, wydatki…

Wychowanie czwórki dzieci to - jak powiedzieliśmy - koszt ponad 700 tysięcy złotych (w tej kwocie nie ma kosztów studiów – ok. 100 tys. zł). - Im dzieci są starsze, tym wydatki większe. Pojawiają się zainteresowania, za które często trzeba płacić. Na przykład szkoła muzyczna jest państwowa, ale dochodzi koszt zakupu instrumentu. A zakup podręczników, wyprawek? Nie kupujemy co rok tornistrów, piórników itp. One wiedzą, że muszą rzeczy szanować. Ubraniami wymieniamy się ze znajomymi rodzinami. A paliwo? Ponieważ mamy duże rodziny potrzebujemy dużych samochodów, a te sporo palą – mówi Marta Blicharz.

* * *

– Myślę, że już zrozumiano, iż rodzina jest bardzo ważna. Kiedy nie będziemy mieć dzieci, zestarzejmy się jako naród. Zupełnie rozłoży to system ubezpieczeń społecznych. Rząd stawia dopiero pierwsze kroki w kierunku polityki prorodzinnej, mamy nadzieję, że będą kolejne – podsumowuje pani Marta.

Justyna Wrona

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO