Mamy w mieście tylko trzy tysiące lamp ledowych. Ale ich liczba sukcesywnie rośnie

- Jeżeli prowadzimy inwestycję drogową, automatycznie stawiamy nowe latarnie. Tak już jest na przykład przy ulicy Zagnańskiej czy Witosa. Przy każdej przebudowie, oprócz infrastruktury drogowej, zmieniamy także więc oświetlenie na nowoczesne – mówi rzecznik Skrzydło. - Lampy led stosowane są już od kilku lat i spełniają wszystkie kryteria wymagane dla oświetlenia drogowego – stają się więc technologią powszechną. Doświadczenia wskazują, że ich trwałość jest wyższa od lamp sodowych czy metalohalogenkowych – wyjaśnia Skrzydło.

- Realizujemy także inwestycje, które polegają wyłącznie na wymianie oświetlenia na nowe.  W tym roku mamy dwa duże zadania z tym związane. Pierwsze z nich zostało już zakończone i dotyczyło kilku dużych ulic w naszym mieście – tam przebudowaliśmy linie oświetlenia ulicznego i słupy, zainstalowane zostały też nowe oprawy w technologii led. Wymieniliśmy ponad 1150 latarni – między innymi na Jagiellońskiej, Warszawskiej, Mielczarskiego czy Massalskiego.

- Drugi projekt zakłada wymienienie ponad 1900 opraw,  w tym przypadku na ulicach osiedlowych, peryferyjnych. W pierwszej kolejności zajmujemy się miejscami, w których obecne oświetlenie ulega awariom. Realizujemy także doświetlanie miejsc, w których widoczność jest słaba. Tak było na ulicy Krakowskiej – w związku z dużą liczbą przejść dla pieszych zainstalowaliśmy tam nowe latarnie z oświetleniem ledowym. Warto dodać, że generują one białe, a nie żółte światło, a to zdecydowanie polepsza widoczność – wyjaśnia rzecznik MZD.

W tym momencie na siedemnaście tysięcy opraw świetlnych w Kielcach, tylko trzy tysiące to lampy ledowe. Badania dowodzą, że technologia led daje około 60 procent oszczędności w porównaniu do tradycyjnych lamp. Wymiana 1900 opraw świetlnych i linii energetycznych to koszt niemal czterech milionów złotych. 85 procent tej kwoty pochodzi z dofinansowania unijnego.