MIASTO
Szydło: "Nie da się" musi zniknąć z języka polityki
Beata Szydło odwiedziła w środę Kielce. Mówiła m.in. o niezrealizowanych obietnicach obecnego rządu, ale również o planach jakie ma Prawo i Sprawiedliwość, kiedy wygra wybory parlamentarne.
Kandydatka PiS rozpoczęła swoją wizytę w stolicy województwa świętokrzyskiego od spotkania z prezydentem Wojciechem Lubawskim. Potem spotkała się z mieszkańcami na Placu Artystów. Swoje wystąpienie zaczęła od podziękowań za głosy na prezydenta Andrzeja Dudę.
W dalszej części złożyła obietnice jakie zamierza spełnić kiedy zostanie premierem i zaapelowała o poparcie. – Jest drużyna, jest program, musimy zrobić jeszcze jeden krok, musimy wygrać – mówiła. Andrzeja Dudę.
Zaatakowała również obecny rząd za niezrealizowanie porozumień zawartych z górnikami na początku tego roku. ić jeszcze jeden krok, musimy wygrać – mówiła. Andrzeja Dudę.
Zarzuciła władzy, że obywatele zbyt często słyszą zdanie „nie da się”, które jak mówiła, powinno zniknąć z języka polityki.
Mówiła również o podatku bankowym i podatku od wielkich sieci handlowych.
Na koniec ponownie poprosiła o wsparcie, a tłum odwdzięczył się gromkimi brawami.