Spalona altana ze śmieciami w środku ogródków działkowych. „Nie możemy nic zrobić”

Idziemy piękną alejką w sektorze A, wokół której możemy podziwiać zadbane i uporządkowane działki. Po ogródkach spacerujemy z panem Marianem, działkowiczem, który prowadzi nas w nieodległe, ale drastycznie różniące się od tego, w którym jesteśmy – miejsce.

Naszym oczom ukazuje się smutny widok. Spalona altana, a w niej mnóstwo zalegających śmieci. Cała zarośnięta jest krzakami. To jaskrawy kontrast w stosunku do tego, co zobaczyliśmy wcześniej.

– Ona tak stoi już trzydzieści lat. Wielokrotnie zgłaszałem to do zarządu, jednak nikt z nią nic nie zrobił. Proponowałem, że mogę dogadać się z obecnym właścicielem, odkupię działkę i ją doprowadzę do porządku. Póki co nie ma odzewu – mówi nam Marian Bugajski.

Kontaktujemy się z zarządem Ogródków Działkowych. Okazuje się, że działka ma swojego właściciela, który regularnie opłaca składki. Tu możliwości zarządu się kończą.

– Jeżeli pan się zwróci do nas, to jesteśmy chętni to jakoś rozwiązać – zapewnia Teresa Klatka, prezes ROD im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Właściciel miał zapewnić zarząd o uporządkowaniu tego miejsca. Niewykluczone, że sprzeda swoją działkę.

Sprawie będziemy się przyglądać.