MIASTO
"Plotkarka" w końcu doczekała się schodów
Do "Plotkarki", XIX-wiecznej baszty przy Pałacu Tomasza Zielińskiego, do niedawna można było dostać się jedynie po drabinie. Teraz wejdziemy tam po pięknych, krętych schodach.
- Chcieliśmy uatrakcyjnić nasz ogród, aby było tu jeszcze przyjemniej. Schody cieszą się dużą popularnością. Mimo tego, że mają dopiero kilka dni, zrobiły swego rodzaju furorę w mediach, z czego bardzo się cieszymy - mówi Jarosław Bukowski z Pałacyku Zielińskiego. - Zdecydowanie ułatwią one dostęp do "Plotkarki". Będziemy mogli wykorzystywać ją przy okazji różnych eventów, koncertów, ale także udostępnimy ją na przykład dla osób, które chciałyby zjeść w tym miejscu romantyczną kolację - dodaje.
Schody na neogotycką wieżyczkę nie będą jednak na co dzień udostępniane zwiedzającym. Jedynie przy wyjątkowych okazjach będzie możliwość skorzystania z wejścia.
Intrygujący pomysł wykorzystania baszty zaproponował Artur Andrus, polski dziennikarz, prezenter filmowy, pisarz i poeta.
- Powinno się powołać etat kieleckiej plotkarki. Powinna być odpowiednikiem krakowskiego hejnalisty. O każdej równej godzinie kielecka plotkarka powinna pojawiać się w oknie baszty i na cztery strony świata wykrzykiwać kieleckie plotki: kto, z kim, kiedy, za ile. Żeby nie było oskarżeń o seksizm, plotkarka może być mężczyzną - mówił Artur Andrus.
https://emkielce.pl/miasto/plotkara-w-koncu-doczekala-sie-schodow#sigProGalleria0a11602d8e