MIASTO
Miasto będzie zarabiać na... przystankach? Według Macieja Burszteina to możliwe
Miejski radny Maciej Bursztein zaapelował o przeznaczenie przestrzeni na kieleckich wiatach przystankowych pod reklamy. Według niego zapewni to dodatkowe wpływy do budżetu miasto, bądź samofinansowanie się przystanków.
Rajca powołuje się na inne polskie miasta, w tym np. Warszawę, gdzie takie rozwiązanie stosowane jest od kilku lat. Według prezentowanej przez niego koncepcji Ratusz mógłby samodzielnie zarządzać przestrzenią reklamową na wiatach przystankowych, co bezpośrednio zasilałoby miejski budżet. Innym scenariuszem jest ogłoszenie przetargu i wyłonienie agencji, która zajmowałaby się pozyskaniem reklamodawców, a w zamian m.in. utrzymywałaby przystanki.
– Takie rozwiązanie funkcjonuje w wielu miastach. Obecnie Ratusz ma ogromne problemy finansowe i musimy zadbać o to, żeby wpływy do budżetu były w odpowiedniej wysokości. To może być jeden ze sposobów na rozwiązanie tego problemu. Wiata przystankowa musi przecież istnieć, więc warto wykorzystać te powierzchnię na poczet reklam – mówi Maciej Bursztein, kielecki radny.
Jakiś czas temu w stolicy województwa świętokrzyskiego w życie weszła ustawa krajobrazowa, która miała zapanować nad tzw. „reklamozą”. Czy więc reklamy na przystankach nie będą z nią sprzeczne?
– To może być spójne. Przykładowo w Krakowie pod tym względem jest znacznie większy porządek niż u nas. Miasto kontroluje, w których miejscach mogą pojawiać się reklamy, a wiaty przystankowe byłyby po prostu jednymi z nich – dodaje Maciej Bursztein.
Dopytaliśmy również, czy ten pomysł nie doprowadzi do tego, że w centrum Kielc będą nowoczesne przystanki, natomiast na peryferiach, gdzie kursuje np. jedna linia, pozostaną obskurne, pomalowane spray’ami wiaty.
– Takie zagrożenie oczywiście istnieje. Natomiast to nie oznacza, że nie możemy wykorzystać przystanków w centrum. Poza tym dla potencjalnych reklamodawców ważni są nie tylko pasażerowie komunikacji miejskiej, ale także kierowcy poruszający się samochodami osobowymi – wyjaśnia Maciej Bursztein.
Radny zapowiedział, że w najbliższym czasie złoży w tej sprawie interpelację.